Teksas. Cristian zamarzł we własnym łóżku. Rodzina żąda 100 mln dolarów od dostawców energii

Rodzina 11-letniego Cristiana Pinedy żąda od firm energetycznych w Teksasie odszkodowania w wysokości 100 mln dolarów. Chłopiec zamarzł we własnym łóżku po tym, jak stan nawiedziły siarczyste mrozy.

Rodzina chłopca pozwała firmy energetyczne Entergy Corporation (dostawca energii) oraz Ercot (zarządca sieci energetycznej). Oskarża je o "przedkładanie zysków nad dobro ludzi". Jak napisano w pozwie, cytowanym przez BBC, firmy - choć miały prognozy pogody na przynajmniej tydzień w przód oraz świadomość, że system energetyczny nie jest właściwie przygotowany na mrozy - nie podjęły żadnych działań, które mogłyby zapobiec kryzysowi.

Cristian Pineda zostały odnaleziony przez matkę martwy rano w swoim łóżku. Rodzina uważa, że przyczyną śmierci było wychłodzenie, a chłopiec był wcześniej zdrowy. Oficjalne wyniki autopsji nie są jeszcze znane. 

Teksas boryka się z falą mrozów Teksas. W fotelu we własnym domu zamarzł mężczyzna, ludzie ściągają obrazy ze ścian i wrzucają do ognia

Ceny energii w Teksasie w górę o 10 tys. procent

Z powodu ataku zimy, miliony mieszkańców Teksasu zmagało się z przerwami w dostawach prądu, a co za tym idzie - także brakiem ogrzewania elektrycznego. Firma Ercot komentując pozew rodziny Pinedy przekonuje jednak, że przerwy w dostawach energii były konieczne "aby uniknąć braku prądu w całym stanie".

Z pozwu wynika, że rodzina Cristiana Pinedy była pozbawiona dostaw prądu przez dwa dni. Zresztą w pozwie podniesiono także zarzut niedostatecznej komunikacji firm energetycznych z odbiorcami prądu - rodzina Pinedy twierdzi, że nie mieli informacji, ile potrwają przerwy w dostawach, nie otrzymali też ostrzeżenia, aby opuścili "stacjonarną przyczepę", w której mieszkali.

Według danych Ercot, prądu i ogrzewania mogło nie mieć w najgorszym momencie nawet ok. 4,5 mln mieszkańców Teksasu. W stanie po ataku zimy zmarło ponad 30 osób. Jak donosi ABC News, część z nich zatruło się czadem, gdy korzystało z agregatów prądotwórczych. Według "Daily Mail" nawet 14 mln mieszkańców Teksasu było pozbawionych czystej wody pitnej.

Osoby, których nie dotknęły przerwy w dostawach energii, także mają problem. Deregulacja systemu energetycznego w Teksasie i jego niezależność od innych stanów sprawiła, że ceny prądu podskoczyły o kilka tysięcy procent. Jak pisał "Financial Times", mieszkańcy stanu dostaną rachunki na tysiące dolarów po tym, jak cena za kilowatogodzinę wzrosła z 12 centów do 9 dolarów. 

Atak zimy w USA. Stacja energetyczna w mieście Odessa, Teksas, 16 lutego 2021 r. Burza śnieżna, blackout i fake newsy. Co naprawdę wydarzyło się w Teksasie?

Zobacz wideo Dlaczego militaryzacja Arktyki postępuje?
Więcej o: