PiS znalazło nowego sojusznika w kwestii podatku od mediów. Poparcie dla najnowszego pomysłu rządzących wyraził Paweł Kukiz, muzyk i lider ruchu Kukiz'15. Zastrzegł jednak, że projekt zyska jego akceptację wyłącznie po spełnieniu ważnego warunku - środki z nowej daniny muszą być przeznaczane na ludzi kultury.
- Poprę, jeżeli pieniądze będą szły na ludzi związanych z kulturą - powiedział o projekcie polityk w rozmowie z PAP. - Media w ogromnej mierze żyją z dwóch płaszczyzn - kultura i sztuka oraz informacja. Skoro wszyscy ponoszą koszta tej pandemii, to powinni partycypować w kosztach tych, z których żyją - dodał.
Czy zbliżenie stanowisk w sprawie nowej daniny może oznaczać przesilenie na scenie politycznej? Paweł Kukiz odniósł się do tych spekulacji po spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim, do którego doszło przed tygodniem. - Mogę z całą odpowiedzialnością i zgodnie z prawdą powiedzieć: nie namawiał mnie do przystąpienia do koalicji - zapewnił Kukiz.
PiS rozmawia w sprawie podatku z przedstawicielami opozycji, gdyż pomysł nie zyskuje akceptacji wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy.
Jarosław Gowin w połowie lutego poinformował bowiem, że w związku z propozycją rozpoczął konsultacje z przedsiębiorcami. Stwierdził jednak, że projekt nowej opłaty "będzie musiał zostać wycofany" lub "poddany znaczącej modyfikacji".
Wpływy do budżetu z tytułu podatku od reklam - według szacunków rządu - miałyby wynieść aż 800 mln złotych i obejmować nadawców telewizyjnych, radiowych, media internetowe oraz prasę i dostawców usług cyfrowych.
Projekt ustawy stanowi, że w połowie pieniądze te mają trafić do NFZ - wedle dzisiejszych danych stanowiłby ok. 0,4 proc. budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia. Do Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów miałoby trafić 35 proc. a do Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków 15 proc.