ZUS odpowiada za wypłatę świadczeń emerytom i rencistom. Choć tych pierwszych jest znacznie więcej, to świadczenia dla osób pobierających renty również są sporym obciążeniem dla Zakładu. Jak donosi "Fakt", z roku na rok spada jednak liczba rencistów - w 2020 roku było ich 640 tys., o 35 tys. mniej niż rok wcześniej. Miało to przełożenie na spadek wydatków ZUS-u, który w ubiegłym roku zaoszczędził 18 mln zł.
Spadek liczby rencistów wynika z sukcesywnego wprowadzenia przepisów, które ograniczają wypłatę rent. W przeszłości prawo do renty przysługiwało na czas nieokreślony, obecnie na pięć lat lub krócej. Według doniesień "Faktu" lekarze coraz częściej nie przedłużają rent. Choć świadczeniobiorcy kwestionują decyzje w sądzie, to w 60 proc. przypadków te orzekają na korzyść ZUS-u.
W przyszłości rząd zamierza wprowadzić nowy system orzekania o niepełnosprawności, który prawdopodobnie będzie jeszcze bardziej rygorystyczny. Oznaczać to może, że liczba rencistów znów spadnie.
Od 1 marca z powodu waloryzacji minimalna renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renta rodzinna i renta socjalna wzrosły z 1200 zł do 1250,88 zł brutto. Renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy wzrosła z 900 zł do 938,16 zł brutto. Renciści, podobnie jak emeryci, otrzymają w tym roku trzynastą i czternastą emeryturę. Wysokość obu dodatków to równowartość emerytury minimalnej w danym roku, czyli w 2021 roku - 1250 zł brutto.