Jak podał wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń na swoim Twitterze, w piątek (19 marca) po 15 godzinach negocjacji z górnikami na temat umowy społecznej na lata 2021-49 udało się uzgodnić niemal całą treść porozumienia. Nadal pozostały jednak dwa zagadnienia - indeksacja wynagrodzeń i sposób gwarancji zatrudnienia.
Spotkanie z górnikami rozpoczęło się w południe w czwartek 18 marca i trwało do 3 nad ranem dnia następnego. Jak podaje ISBnews, powrót do negocjacji planowany jest na najbliższy poniedziałek. Dominik Kolorz, przewodniczący śląskiej Solidarności powiedział, że "nadszedł czas na finalizowanie sprawy i zakończenie kilkumiesięcznego serialu spotkań". Obie strony podtrzymują, że chcą wypracować kompromis do końca marca.
Rozmowy rządu z górnikami na temat umowy społecznej trwają od grudnia zeszłego roku. Przedstawiciele rządu zaprezentowali wówczas związkowcom swój projekt, który jednak nie został przyjęty przychylnie. W styczniu 2021 roku związki przygotowały więc własny projekt, który stał się bazą do dalszych negocjacji. Górnicy domagają się między innymi wypłacenia 120 tys. zł netto jednorazowej odprawy i dotrzymania harmonogramu likwidacji kopalń zatwierdzonego we wrześniu 2020 roku. Zgodnie z nim ostatnie zakłady zajmujące się wydobywaniem węgla kamiennego mają zakończyć działalność w 2049 roku.
- Wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują na to, że rozmowy są już blisko końca. Chyba tylko jakieś nagłe tąpnięcie mogłoby sprawić, że negocjacje się przedłużą. Rozbieżności między nami nie są bardzo duże, wszystko jest do opanowania - mówił w zeszłym tygodniu "Wyborczej" przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych województwa śląskiego Wacław Czerkawski. - Na moje oko porozumieliśmy się w 95 proc., ale przed nami jeszcze najtrudniejsze 5 proc. - mówił wówczas sam Soboń.