- Należy wziąć pod uwagę, że sieć Biedronka, która ma obecnie ponad 3100 sklepów, ma sklepy znacznie większe niż Dino, a tym samym i ich zasięg oddziaływania - catchment area - także jest większy niż w przypadku sieci z Krotoszyna. Zatem sieć zarządzająca mniejszymi sklepami, zlokalizowanymi w mniejszych miejscowościach, powinna mieć znacznie wyższy potencjał rozwoju. Po prostu nisz, w których Dino może osiągnąć rentowność, jest wciąż więcej. Warto też zwrócić uwagę, że wraz z ekspansją sieci rośnie rozpoznawalność marki, a zatem - gdy jest ona postrzegana pozytywnie - także jej zdolność przyciągania nowych klientów - mówił w rozmowie z portalem wiadomoscihandlowe.pl Piotr Bogusz, analityk Domu Maklerskiego mBank.
Na koniec 2020 r. sieć Dino liczyła 1496 sklepów - wliczając w to te placówki, które czekały na decyzję administracyjną - z czego 23 nie zostały jeszcze otwarte. - Można oczekiwać, że Dino otworzy w 2021 r. ponad 300 sklepów, a w 2022 r. przekroczy granicę 2000 placówek. Jednocześnie rosnąca skala działalności i - co za tym idzie - coraz lepsze warunki zakupowe powinny sprzyjać dalszej poprawie rentowności - stwierdził Bogusz.
W ciągu pierwszych trzech kwartałów 2020 roku sieć otworzyła 52 nowe sklepy, a 167 z już istniejących poddała kompleksowej przebudowie. Tylko w grudniu ubiegłego roku powstało 37 nowych Biedronek.
- Rok 2020 to nowa rzeczywistość, w której musieliśmy się odnaleźć. Postawiliśmy na rozwój, aby zapewnić jak największy komfort i bezpieczeństwo milionom naszych klientów. To dla nich staramy się każdego dnia. Każdy nowy sklep jest budowany z myślą o wygodzie osób robiących zakupy - przyznał Paweł Stolecki, dyrektor operacyjny makroregionu w sieci Biedronka, cytowany w komunikacie.