Zaostrzony lockdownu trwa od 27 marca do, co najmniej, 9 kwietnia. Jednym z wprowadzonych obostrzeń jest zamknięcie przedszkoli oraz żłobków. W rozporządzeniu znalazł się zapis, zgodnie z którym dyrektor powyższych placówek ma obowiązek zorganizowania opieki dla dzieci pracowników służby zdrowia lub osób walczących z epidemią COVID-19. Minister edukacji rozszerzył tę listę.
Jak informuje money.pl, sporym problemem jest fakt, że wśród listy pracowników upoważnionych do wysłania dzieci do przedszkoli czy żłobków, nie ma wskazanych farmaceutów. Niejasności są problematyczne dla samych przedstawicieli rządu. Sprawę próbował wyjaśnić w Ministerstwie Zdrowia Łukasz Waligórski z branżowego serwisu mgr.farm. W odpowiedzi został odesłanych do resortu edukacji oraz resortu rodziny. Drugie z ministerstw skierowało go ponownie do resortu zdrowia.
Na braku jednoznacznej definicji cierpią sami farmaceuci, gdyż dyrektorzy żłobków i przedszkoli sami interpretują obowiązujące przepisy, często na niekorzyść farmaceutów.
W sprawę zaangażowała się Naczelna Rada Aptekarska, która zaapelowała do premiera Mateusza Morawieckiego o doprecyzowanie przepisów.
"Naczelna Rada Aptekarska podkreśla, że farmaceuci, zwłaszcza zatrudnieni w aptekach szpitalnych, zakładowych, działach farmacji szpitalnej oraz w aptekach ogólnodostępnych i punktach aptecznych, realizują szereg ważnych działań w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19" - czytamy w piśmie, które do premiera wysłała Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezeska NRA.