Nowy Ład, program PiS, który ma być odpowiedzią PiS na kryzys wywołany epidemią COVID-19, wciąż nie został oficjalnie zaprezentowany. W mediach krążą jednak nieoficjalne doniesienia na temat tego, jak wielką rewolucją podatkową będzie. Bo zmiany w podatkach zasugerował w kontekście nowego projektu rządu minister finansów, stwierdzając, że w tym obszarze "czas na reset".
Początkowe, wciąż niepotwierdzone doniesienia, mówiły o podniesieniu kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł. Na tym ruchu miałyby zyskać osoby z niskimi. Według ekspertów zmiana mogłaby oznaczać straty dla innych. Kto zatem na Nowym Ładzie nie wyszedłby najlepiej. Na podstawie wszystkich dostępnych w mediach informacji postanowili oszacować to eksperci.
Michał Zygmunt, analityk cytowany przez Money, stwierdził, że najwięcej zyskają osoby, które zarabiają 2800 zł brutto. Dzięki nowym regulacjom mogłyby zyskać rocznie nawet 2328 zł. Zdaniem eksperta tracić zaczną ci, którzy zarabiają w okolicach 5800 zł brutto. "Osoby zarabiające 8500 zł brutto miesięcznie będą o 2320 zł na minusie w stosunku do obecnych regulacji" - przewiduje ekspert.
Jeszcze więcej potencjalnie mogliby stracić zarabiający 14800 zł miesięcznie brutto lub więcej. Na zmianach w podatkach mogliby stracić nawet blisko 7000 zł rocznie.
Nie wiadomo jednak, czy te obliczenia są aktualne. Po tygodniach przecieków w sprawie kwoty wolnej od podatku głos zabrał bowiem minister finansów. Stwierdził w radiowej Jedynce, że "nie wzrośnie do 30 tys. zł" bo "budżet nie jest z gumy". - To jest, jeden z wariantów, jakie przygotowaliśmy. Ale nie stawiałbym najwięcej pieniędzy na taki wariant, raczej - na niższy poziom, na 15-20 tys. na ten moment - sprecyzował minister.
Inna, niż spekulowały media, kwota wolna od podatku nie oznacza jednak, że minister Kościński wycofuje się ze swoich słów o resecie. Wręcz przeciwnie. "Podatki w Polsce są tak ustawione, że ci, co mniej zarabiają, biedniejsi, procentowo płacą więcej niż ci, którzy zarabiają więcej. To nie jest sprawiedliwe społecznie, ten trend trzeba odwrócić, by biedniejsi płacili mniej, a bogatsi" - stwierdził szef resortu finansów. Co oznacza to w praktyce, kto i ile na tym zyska, a kto straci? Do przedstawienia szczegółowych założeń Nowego Ładu trudno to przesądzić.