Liczba zajętych respiratorów przez chorych na COVID-19 cały czas rośnie. W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że zajęte są aż 3483 maszyny. To o 107 więcej niż przed weekendem i 214 więcej niż tydzień temu.
Wciąż bardzo wysoka jest także liczba zajętych łóżek covidowych. Z najnowszych danych resortu zdrowia wynika, że w szpitalach leży 33 990 osób. To o 1334 więcej niż tydzień temu, choć jednocześnie mniej niż w połowie ubiegłego tygodnia. W raporcie z 8 kwietnia Ministerstwo Zdrowia informowało o rekordowych 34 864 zajętych łóżkach.
Według tego, co twierdzi Ministerstwa Zdrowia w poniedziałkowym raporcie, wciąż wolnych jest w polskich szpitalach blisko 11,7 tys. łóżek dla chorych z COVID-19 i niemal tysiąc respiratorów. Uspokajające dane ogólnopolskie nie zawsze znajdują jednak odzwierciedlenie na poziomie lokalnym. Z niektórych szpitali docierają sygnały o braku wolnych miejsc respiratorowych.
Niestety, nawet wolny respirator sam też nie pomoże choremu, potrzebne są wykwalifikowane osoby do jego obsługi.
To nie łóżka, nie respiratory leczą pacjentów. Właśnie w tej chwili pandemia pokazała społeczeństwu, że podstawą systemu ochrony zdrowia są kadry medyczne. Można wstawić jeszcze tysiące łóżek, tysiące respiratorów. Jak nie będzie personelu do tych łóżek i do tych respiratorów, to - niestety - osiągniemy fatalny wynik
- komentowała w niedzielę w TVN24 Krystyna Ptok, szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.