Ministerstwo komentuje doniesienia o locie Dudy. "Nie doszło do zagrożenia bezpieczeństwa pasażerów"

Resort infrastruktury odniósł się do medialnych publikacji na temat incydentu związanego z przelotem prezydenta Andrzeja Dudy. Ten miał w lipcu zeszłego roku odlecieć z Zielonej Góry pomimo nieobecności kontrolera na wieży.
Zobacz wideo Jak wiele osób zaszczepionych w Polsce miało niepożądane odczyny poszczepienne?

Ministerstwo Infrastruktury przekazało oświadczenie w sprawie lotu prezydenta Andrzeja Dudy w dniu 2 lipca 2020 roku. Sprawę opisał dziś portal Wirtualna Polska. Z artykułu wynika, że grupa osób, wśród których był między innymi wiceminister infrastruktury Marcin Horała, miała próbować wpłynąć na przekaz dotyczący prezydenckiego lotu z Zielonej Góry do Warszawy. W grupie byli także przedstawiciele zarządu PLL LOT na czele z prezesem Rafałem Milczarskim, rzecznik PLL LOT Krzysztof Moczulski, prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, a także przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych.

Według autorów artykułu, mogło dojść do złamania procedur, ponieważ start samolotu odbył się po zakończeniu dyżuru przez kontrolera ruchu. Maszyna należała do PLL LOT.

Dziś resort podkreśla, że żaden z członków kierownictwa Ministerstwa Infrastruktury nie ingerował w postępowanie dotyczące badania okoliczności startu w dniu 2 lipca 2020 roku z lotniska w Zielonej Górze samolotu z prezydentem na pokładzie, które jest prowadzone przez uprawniony organ - Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych.

"Nie doszło do zagrożenia dla bezpieczeństwa pasażerów"

Autorzy komunikatu zaznaczają, że według obecnego stanu wiedzy nie doszło w jego toku do jakiegokolwiek incydentu stanowiącego zagrożenie dla bezpieczeństwa pasażerów. Wątpliwości dotyczą kwestii proceduralnych, w tym poprawności formalnej startu w procedurze VFR (są to przepisy dotyczące latania z widocznością), skądinąd procedurze bezpiecznej i stosowanej w lotnictwie - głównie w kontekście wewnętrznej procedury operacyjnej LOT. Ostateczna ocena sytuacji należy jednak do ekspertów PKBWL.

Tego rodzaju zdarzenia powinny być przedmiotem merytorycznego badania przez uprawnionych specjalistów, nie zaś politycznych spekulacji - kończy komunikat Ministerstwo Infrastruktury.

Incydent związany z Andrzejem Duda. Media twierdzą, że okoliczności zdarzenia były ukrywane

W lipcu 2020 roku doszło do potencjalnie niebezpiecznego incydentu lotniczego, w którym uczestniczył samolot z prezydentem Andrzejem Dudą. Jak w ubiegłym roku informowała "Gazeta Wyborcza", prezydencka maszyna odleciała z lotniska w Babimoście k. Zielonej Góry, chociaż wieża kontrolna była już zamknięta, a piloci nie otrzymali zgody na start. Z formalnego punktu widzenia przez kilka minut samolot miał więc lecieć bez kontroli ze strony wieży. 

Wirtualne Polska twierdzi, że państwowi urzędnicy - przedstawiciele kancelarii prezydenta i PLL LOT - założyli grupę dyskusyjną, w której omawiali wydarzenie. Do wszystkich WP.pl wysłało zapytanie o treści: "Dlaczego brał Pan udział w tuszowaniu prawdziwego przebiegu tego incydentu?". 

Więcej o: