Wiceszef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Waldemar Andzel oficjalnie potwierdził to, o czym nieoficjalnie media informują od kilku godzin. W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową przyznał, że wtorkowe głosowanie nad ustawą o OFE zostało zdjęte z porządku obrad Sejmu "w związku z wątpliwościami jednego z koalicjantów". Dodał też - potwierdzając doniesienia "Gazety Wyborczej", że chodzi o Solidarną Polskę, którą kieruje Zbigniew Ziobro.
- Zastanawiającym jest, że na półtora miesiąca przed planowanym wejściem w życie ustawy likwidującej OFE głosowanie opóźnia się. Może to oznaczać, że rząd dostrzegł mankamenty regulacji i nie ma obecnie większości skłonnej poprzeć takie rozwiązania - komentował w rozmowie z dziennikiem Antoni Kolek, szef Instytutu Emerytalnego. "Wyborcza" twierdzi też, że kością niezgody pomiędzy Ziobrą a Kaczyńskim ma być rola Polskiego Funduszu Rozwoju w reformie emerytalnej. PFR, który rozdziela też m.in. pieniądze z tarczy antykryzysowej, zarządza bowiem Paweł Borys, uznawany za człowieka premiera Mateusza Morawieckiego. OFE może być więc traktowane przez SP jako wzmocnienie niezbyt lubianego szefa rządu.
Waldemar Andzel stwierdził jednocześnie, że projekt będzie rozpatrywany. Ma trafić pod obrady Sejmu na przyszłym posiedzeniu.
Rządowy projekt ustawy zakłada, że w związku z przeniesieniem środków z Otwartych Funduszu Emerytalnych na Indywidualne Konta Emerytalne każdy uczestnik OFE będzie miał do wyboru dwie możliwości. Domyślnie będzie to przeniesienie środków z OFE na indywidualne konta emerytalne przy pobraniu z nich 15 proc. opłaty przekształceniowej. Druga możliwość to złożenie deklaracji o przeniesieniu swoich środków na rachunek do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych działającego w imieniu i na rzecz FUS.
Pierwsze czytanie projektu odbyło się 17 marca 2021. Rząd zakłada, że reforma OFE ruszy już od czerwca 2021 roku, dlatego legislacja powinna zostać zakończona jeszcze w maju.
Paweł Michalik, prezes PTE Uniqa, w rozmowie z Money przyznaje, że tempo prac nad ustawą stanowi spore wyzwanie dla branży. - Przygotowujemy się, bazując na projekcie ustawy i projektach rozporządzeń, bo nadal nie ma ostatecznych tych dokumentów - stwierdził. Dodał też, że branża jest zmuszona tworzyć procedury "po omacku", nie znając jeszcze ostatecznych rozwiązań prawnych.