Reforma dotycząca Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE) stoi pod znakiem zapytania. W zeszłym tygodniu odwołano w Sejmie głosowanie w sprawie likwidacji OFE. Wątpliwości dotyczące rządowego projektu zgłosiła Solidarna Polska.
Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju w rozmowie z Business Insiderem powiedział, że "w tak strategicznych sprawach jak system emerytalny, energetyka, ochrona zdrowia, czy obecnie Fundusz Odbudowy powinno dochodzić do ponadpartyjnych porozumień". Wyraził również przekonanie, że należy "zamknąć temat OFE w uczciwy sposób" i "dać ludziom realny wybór pomiędzy dziedziczeniem a ZUS-em i emeryturą dożywotnią".
Od początku popierałem tę reformę. Dla mnie jest ona częścią większego planu szerszych zmian, które mają zasadniczy cel, tj. zwiększenie bezpieczeństwa finansowego Polaków po ustaniu aktywności zawodowej
- powiedział Paweł Borys.
Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju powiedział również, że trend demografii jest nieubłagany. - To jest ostatni dzwonek, aby upowszechnić dodatkowe formy oszczędzania na emeryturę - dodał. Zdaniem Pawła Borysa, jest to argument, żeby rząd we właściwym momencie wrócił do tego tematu i zakończył tę reformę OFE.
Aby reforma Otwartych Funduszy Emerytalnych rozpoczęła się 1 czerwca, projekt powinien zostać uchwalony najpóźniej w maju. Rząd liczy zresztą na jak najszybszy transfer środków do budżetu państwa.
Likwidacja OFE oznacza, że Polacy zostaną postawieni przed ważnym wyborem - zgromadzone środki mogą zostać przeniesione na Indywidualne Konta Emerytalne lub do ZUS-u. W pierwszym przypadku transfer pieniędzy nie wymaga żadnego działania - środki zostaną tam przeniesione automatycznie i pobrana zostanie opłata przekształceniowa w wysokości 15 proc. Środki zgromadzone w IKE będą mogły podlegać dziedziczeniu.
Natomiast transfer pieniędzy do ZUS-u wymaga wypełnienia odpowiedniej deklaracji. "Środki, które trafią do ZUS-u, w przyszłości będą podlegały opodatkowaniu przy wypłacie 17 albo 32 proc. podatkiem dochodowym, w zależności od tego, w której skali podatkowej znajdzie się emeryt" - wyjaśnia Polski Instytut Emerytalny. Tych pieniędzy nie będzie można wypłacić i nie będą również dziedziczone.