Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Legnicy poszukuje lekarza medycyny ratunkowej, który pracowałby na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym co najmniej 240 godzin w miesiącu. Stawka to 225 zł za godzinę pracy, co daje pensję na poziomie 54 tys. zł miesięcznie, podaje Polsat News. Placówka chciałaby też, by pracownik prowadził własną działalność gospodarczą, co oznacza m.in. samodzielne opłacenie obowiązkowego ubezpieczenia lekarskiego od odpowiedzialności cywilnej.
Mimo zdaje się atrakcyjnej oferty pod względem wynagrodzenia (bo trudno mówić tak o pozostałych warunkach, jak chociażby wymóg 240 godzin pracy w miesiącu), od czterech tygodni nikt nie odpowiedział na ogłoszenie legnickiego szpitala. Nikt nie chce się zgodzić na taki kontrakt, informuje rzecznik placówki Tomasz Kozieł. Problemem polskiego systemu ochrony zdrowia jest bowiem przede wszystkim organizacja warunków pracy, o czym niedawno w "Studiu Biznes" mówił też lekarz Bartosz Fiałek.
Kozieł zauważa, że "społeczeństwo może szokować taka stawka", ale jest ona mniejsza niż dla podobnych specjalistów w Warszawie.
Społeczeństwo może źle to odebrać, ale ludzie byliby też niezadowoleni, gdyby musieli czekać 20 godzin na pomoc na SOR. Bo w jaki sposób mielibyśmy w Polsce świadczyć usługi zdrowotne osobom potrzebującym, z odpowiednim natężeniem, bez odpowiedniej ilości lekarzy
- mówił Kozieł dla Polsat News. Dodaje, że na Dolnym Śląsku brakuje specjalistów. Uprawnienia z medycyny ratunkowej posiada 70 medyków w województwie, nie wszyscy pracują jednak w zawodzie. Kolejnych 45 jest w trakcie szkolenia. Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie ochrony zdrowia, powinno być ich jednak przeszło dwa razy więcej, tj. dwustu.
Rzecznik szpitala w Legnicy dodaje, że taka stawka jest potrzebna, by za zatrzymać lekarzy w Polsce.
Mamy otwarty rynek pracy za granicą, więc medycy często wyjeżdżają na Zachód, bo tamtejsza służba zdrowia nie ma najmniejszego problemu z zatrudnieniem naszych specjalistów
- tłumaczy Kozieł.
Jak ostatnio poinformował Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, coraz więcej lekarzy składa wnioski o dokumenty, które umożliwiają wykonywanie zawodu za granicą. W pierwszym kwartale 2021 roku o papiery wystąpiło 200 lekarzy, co jest niechlubnym historycznych rekordem.