Odszkodowania za szczepienia. Rząd obiecywał nawet 100 tys. zł. Ale ustawy wciąż nie ma

Rząd zapowiedział w styczniu, że u osób, których po szczepieniu przeciwko COVID-19 wystąpią nieprawidłowe odczyny, będą mogły liczyć nawet na 100 tys. zł odszkodowania. Bez potrzeby składania pozwu. Tymczasem program szczepień nabiera rozpędu, a ustawy nie ma. Dlaczego?

Zapowiadana ponad trzy miesiące temu ustawa, która miała zapewnić odszkodowanie osobom, które ciężko przeszły szczepienie przeciwko COVID-19, wciąż nie została przyjęta.

Tempo przyjmowania preparatów przez Polaków rośnie, a wraz z nim ryzyko, że osoby, u których wystąpiły niepożądane odczyny szczepienne (NOP), nie otrzymają żadnego zadośćuczynienia. 

Zobacz wideo Złe dane demograficzne. Urodzeń najmniej od wojny, wielka liczba zgonów

Rząd nie może dogadać się sam ze sobą. Resorty zgłaszają uwagi do projektu

Według "Rzeczpospolitej" Ministerstwo Zdrowia zmaga się z uwagami płynącymi nie tylko ze strony społecznej, ale i wewnątrz rządu. Swoje uwagi ma zgłaszać m.in. resort finansów.

Tymczasem pojawiają się doniesienia, że niepokojące objawy po szczepieniu występują - w tej sprawie zgłoszenia otrzymuje Rzecznik Praw Pacjenta. 

Obiecali nawet po 100 tys. zł

Adam Niedzielski, minister zdrowia, zachęcając Polaków do uczestniczenia w programie szczepień, zapewniał, że rząd zapewni wsparcie finansowe potrzebującym. "Świadczenie kompensacyjne będzie się wahało w przedziale od 10 tys. zł - w przypadku minimalnego progu 14 dni hospitalizacji aż do 100 tys. zł łącznie, czyli zwiększając liczbę dni hospitalizacji bądź łącząc różne elementy, które będą w takiej specjalnej, szczegółowej tabeli opisującej kryteria przyznawania świadczenia" - zapewniał. 

Szef resortu zdrowia argumentował, że proponowane rozwiązania mają zlikwidować niedogodności związane z postępowaniem sądowym, "które dotyczą przede wszystkim czasu trwania takiego dochodzenia o odszkodowanie, ale też oczywiście uprościć tę procedurę i zrobić ją tańszą dla osoby, która takiego odszkodowania potrzebuje, czy się o nie ubiega".

Szczepienia dla pracowników firm, nadchodzi uwolnienie terminów

Od wtorku program szczepień przyspiesza. Firmy, które chcą zaszczepić swoich pracowników przeciwko COVID-19, zgłosiły do programu już ponad 500 tys. zatrudnionych i ich rodzin. Michał Dworczyk, odpowiedzialny za program szczepień, twierdzi, że akcja szczepień w firmach może ruszyć jeszcze w maju. Możliwość rejestracji zyskały osób z roczników 1988-1989 oraz osób w wieku 18-29 lat, które zgłosiły chęć zaszczepienia między styczniem a marcem. "Przekroczyliśmy liczbę 12 mln wykonanych szczepień" - dodał szef KPRM. Rejestrować mogą się też osoby w wieku od 18 lat, które w styczniu wypełniły odpowiedni formularz.

Po 10 maja terminy rejestracji zostaną uwolnione - oznacza to, że na szczepienie zarejestrować będzie mógł się każdy pełnoletni Polak. 

Więcej o: