Lekarze rodzinni są zachęcani, by kontaktować się ze swoimi pacjentami, którzy nie zaszczepili się przeciwko COVID-19, ani nie są jeszcze zapisani na szczepienie. Chodzi o osoby w wieku co najmniej 60 lat.
Redakcja Gazeta.pl dotarła do listu, który otrzymują już lekarze pracujący w przychodniach. "W aplikacji gabinet.gov.pl mogą Państwo wygenerować listę pacjentów, którzy stanowią populację danego POZ i uzyskać informację na temat zaszczepienia pacjentów m.in. z grupy wiekowej 60+ lub informację na temat umówionych terminów szczepienia" - czytamy w dokumencie skierowanym do lekarzy.
Lekarze informują, że w liście z Ministerstwa nie ma informacji o tym jak wygospodarować czas na telefonowanie do pacjentów. To dodatkowy obowiązek, który nie jest objęty dopłatami. "Nikt nie uwzględnił, że wpłynie to na liczbę pacjentów, która może zostać przyjęta" - zwraca uwagę jeden z lekarzy w rozmowie z Gazeta.pl
Minister zdrowia prosi też "o przeprowadzenie z pacjentami niezaszczepionymi oraz niezapisanymi na szczepienie rozmów uświadamiających korzyści płynące z uzyskania odporności przed wirusem COVID-19".
Pracujący w "peozetach" mają też "koordynować i pomagać pacjentom w umówieniu terminów szczepienia lub przesunięciu terminów szczepienia na wcześniejsze", jeśli dotychczasowe terminy wyznaczono na koniec maja lub czerwiec.
Lekarz może wygenerować szybką listę, na której znajdzie się informacja o postępie szczepień w jego przychodni. Na przykładowym dokumencie widać, że ok. 20 proc. pacjentów w wieku 60+ wciąż ani się nie zaszczepiło, ani nawet nie zapisało.
O szczegółach akcji promującej szczepienia wśród seniorów mówił też rzecznik ministerstwo zdrowia Wojciech. "Nikt nie mówi, że lekarz rodzinny ma obowiązek wydzwonić wszystkich swoich pacjentów. Dajemy taką możliwość. Uznajemy, że lekarzom rodzinnym […] zależy na zdrowiu swoich pacjentów" - stwierdził w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Wyjaśnił, że wszyscy lekarze POZ uzyskali informacje o wyszczepieniu swoich pacjentów z porównaniem w skali województwa i całego kraju - powiedział Andrusiewicz.