W USA prawie jak w Polsce. Inflacja wystrzeliła najmocniej od 2008 r. Co ze stopami procentowymi?

Inflacja w USA wzrosła do 4,2 proc. i mocno przekroczyła oczekiwania ekonomistów. Eksperci twierdzą, że może to być efekt niedoszacowania skutków odmrażania gospodarki Stanów Zjednoczonych. Zastanawiają się też, czy w obecnej sytuacji należy już oczekiwać podwyżek stóp procentowych.

W środę opublikowano dane o inflacji w Stanach Zjednoczonych za kwiecień. Inflacja konsumencka (CPI), wzrosła bardziej niż oczekiwali analitycy i wyniosła w ujęciu rocznym 4,2 proc. W poprzednim miesiącu było to tylko 2,6 proc., a prognozy analityków mówiły o wzroście do 3,6 proc. To najwyższa inflacja od września 2008 roku. 

Inflacja bazowa (nie uwzględnia cen paliw i żywności) wzrosła z 1,6 proc. do 3 proc. rok do roku. Tym samym mocno przekroczyła oczekiwane przez ekspertów 2,3 proc. - miesiąc do miesiąca wskaźnik poszedł w górę o 0,9 proc. "To tak mniej więcej 4x tyle, co 'normalny' odczyt inflacji bazowej, który zdarza się przy inflacji w pobliżu celu inflacyjnego" - piszą analitycy mBanku. 

Zobacz wideo Belka: Inflacja zadomowi się u nas na stałe. Ryzyko się zwiększa

Inflacja USA wystrzeliła ze względu odmrażanie gospodarki

Analitycy podkreślają, że tak duży wzrost inflacyjny nie wynika z efektów bazowych, a z niedoszacowania skutków otwierania gospodarki. Eksperci mBanku zwracają uwagę, że "wzrosło wszystko oprócz paliw i dóbr związanych z energią".

W "Dzienniku Ekonomicznym" PKO BP możemy przeczytać, że za wzrosty odpowiada pandemia, która poskutkowała brakami w zaopatrzeniu, brakami surowców oraz wzrostem cen w kategorii rekreacja, związanymi z odmrażaniem biznesu.

Z kolei ekonomiści Pekao widzą w danych o inflacji z USA kilka niespodzianek:

  • używane samochody i bilety lotnicze podrożały o 10% m/m
  • kategoria "mieszkanie" wróciła do normalnych dynamik
  • znaki życia w usługach restauracyjnych

Analitycy: Podwyżki stóp procenowych w USA w 2023 roku są sensowne

Jak zareaguje Fed, czyli amerykański bank centralny, który jest odpowiedzialny za poziom stóp procentowych w USA? Co powie Jerome Powell jego szef? "Fed teraz będzie ślęczeć nad jednym pytaniem - na ile jest to szok dotyczący *poziomu* cen, a na ile szok dotyczący ich *dynamiki*. Pierwszy zignoruje bez mrugnięcia okiem" - piszą analitycy Pekao. 

S&P zmieniło prognozy. Wg. najnowszych danych, PKB Polski spadnie o 4 proc. KE optymistycznie o Polsce. PKB ma rosnąć szybciej, a inflacja spowolnić

Podobnie uważają ekonomiści mBanku: "Naszym zdaniem zakłady na podwyżki stóp w 2023 roku są sensowne (tak, to jest dużo szybciej niż po GFC), ale Fed przeczeka te wzrosty inflacji (nie mrugnie, nie pęknie), zwłaszcza że uruchomione procesy popytowo-podażowe ewidentnie mogą chwilowo dusić ożywienie na rynku pracy (a wiemy już, że Fed ma w tym zakresie całą plejadę celów, którymi twórczo zapełnił mandat pełnego zatrudnienia). To powiedziawszy, warto wspomnieć, że to wcale nie jest oczywisty zakład, a mechanizm przez nas przedstawiony jest tak samo oczywisty jak niepewny. Z tego powodu w najbliższym czasie prawdopodobnie podstawą równowagi rynkowej będzie zatrzymanie zakładów na szybkie podwyżki stóp i podwyższanie oczekiwań inflacyjnych" 

"FOMC będzie jak najdłużej stosował retorykę efektów jednorazowych i tymczasowych wspartą uśrednianiem celu inflacyjnego, aby utrzymać jak najdłużej ultra łagodną politykę pieniężną. W takim tonie po inflacyjnym odczycie wypowiedział się już R.Clarida z Fed, który nawiązując do ostatnich danych o NFP podkreślił wciąż dużą niepewność dotyczącą tempa, w którym uda się odbudować po pandemii rynek pracy" - prognozują eksperci PKO BP.

Jerome Powell, Adam Glapiński i inflacja. Co ze stopami procentowymi? 

Wciąż czekamy na szczegółowy raport GUS dot. inflacji w Polsce, który ukaże się w piątek 14 maja. Z tzw. szybkiego odczytu wynika jednak, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w kwietniu o 4,3 proc, co daje podobnym poziom jak w Stanach Zjednoczonych. Eksperci i prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński uważają, że tak wysoka inflacja (powyżej 3,5-procentowej górnej granicy celu NBP) nie będzie zaskoczeniem w kolejnych miesiącach 2021 roku. 

Prezes NBP wyjaśnił też w ubiegłym tygodniu na konferencji, że czynniki podbijające inflacje to "typowe negatywne szoki podażowe", które obniżają też tempo wzrostu i dochody. I choć skoki te utrzymają się przez najbliższe miesiące, to nie są trwałe i z czasem przestaną podbijać inflację. Warto też dodać, że prezes Narodowego Banku Polskiego w ostatnich miesiącach wielokrotnie podkreślał, że obecny poziom stóp procentowych w Polsce jest właściwy i podwyżki czy obniżki są mało prawdopodobne. 

Adam Glapińsi, prezes NBP Prezes NBP komentuje najwyższą od roku miesięczną inflację

Faktem jest jednak, że z problemem wzrostu cen mierzy się obecnie niemal cała Europa. Na Węgrzech inflacja sięgnęła już 5,1 proc. "W Europie będzie dużo podobnych efektów otwierania, przede wszystkim w usługach. Szykujemy się na wyboiste kilka miesięcy" - piszą na Twitterze eksperci Pekao. 

Więcej o: