Kwota wolna od podatku w wysokości 30 tys. złotych oznacza, że w praktyce emeryci i renciści, którzy otrzymują do 2,5 tys. złotych świadczenia, nie będą musieli opłacać już podatku dochodowego. Dodatkowo osoba, która mimo osiągnięcia wieku emerytalnego będzie kontynuowała pracę (i nie pobierała tym samym emerytury), również może liczyć na zerowy PIT.
2500 złotych brutto lub mniej emerytury to kwota, którą otrzymuje około 3,7 mln emerytów w Polsce. W przypadku najniższych świadczeń w rok będzie można zyskać nawet ponad 2 tysiące złotych. Jak wyglądają dokładne wyliczenia emerytur po wprowadzeniu kwoty wolnej od podatku w wysokości 30 tys. złotych?
Jak podaje money.pl, przy 1500 złotych brutto emerytury (1270 zł na rękę) po wprowadzeniu nowej kwoty wolnej od podatku, emeryci zyskają 95 złotych, a ich emerytura na rękę wzrośnie do 1365 złotych. Przy 1800 złotych brutto (1515 złotych na rękę) jest to już wzrost świadczenia o 123 złote do 1638 złotych.
2000 tys. emerytury brutto (1679 złotych na rękę) po zmianach oznaczać będzie wzrost świadczenia do 1820 złotych na rękę (wzrost o 141 złotych). Przy 2500 złotych brutto (2088 złotych netto) emeryci otrzymywać będą 2275 złotych emerytury (wzrost o 187 złotych).
Kwota brutto nie będzie wynosiła tyle samo, co kwota netto nawet przy zniesieniu podatku dla świadczeń do kwoty 2,5 tys. brutto. Powodem jest to, że emerytury i renty są obłożone także składką zdrowotną. Zgodnie z zapowiedziami rządu Nowy Ład ma wejść w życie od początku 2022 roku.
Propozycje Prawa i Sprawiedliwości wywołały wiele komentarzy. Wiele z nich dotyczy między innymi emerytur.
"Emerytura do 2,5 tys zł bez podatku. Super, emeryci zyskają 100-150 zł miesięcznie. Ale przez inflację (4,3 proc.) stracą 90 zł, przez wyższe wydatki na niepubliczną opiekę zdrowotną stracą 100 zł, a przez niższy wiek emerytalny stracą kolejne 350 zł - razem 540 zł miesięcznie" - napisał na Twitterze Dariusz Rosati.
"Czyli jak emeryt ma powyżej 2500 zł/m-c to straci bo nie będzie odliczana składka zdrowotna. Każdy wie, że jest duża inflacja i emerytury zgodnie z zasadą muszą rosnąć - tylko nie nadążają za cenami i w tym i przyszłym roku będą realnie coraz biedniejsi, a propaganda swoje" - zauważa natomiast Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej.