USA zawieszają sankcje nałożone na firmę budującą gazociąg Nord Stream 2. Co na to świat?

Administracja Joe Bidena odstąpiła od sankcji nałożonych na firmę budującą gazociąg Nord Stream 2 między Rosją a Niemcami. - Jest prezydenckie odstąpienie dla spółki Nord Stream 2 i jej prezesa, który jest obywatelem Niemiec - powiedział minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas. Amerykańska władza zapewniła, że zastosuje metody dyplomatyczne, by zatrzymać budowę gazociągu.

Administracja Joe Bidena postanowiła znieść sankcje nałożone na firmę budującą Nord Stream 2. Stany Zjednoczone zniosły też sankcje wobec dyrektora generalnego projektu, a zarazem sojusznika prezydenta Władimira Putina.

Zobacz wideo Nord Stream 2: Gdy nie wiadomo, o co chodzi, chodzi o pieniądze?

USA znoszą sankcje wobec firmy budującej Nord Stream 2

Władze USA w styczniu 2021 r. nałożyły sankcje wobec firm, które są zaangażowane w budowę gazociągu Nord Stream 2. - ponieważ projekt jest prawie ukończony, urzędnicy administracji Bidena doszli do wniosku, że to jedyny sposób na powstrzymanie jego zakończenia. Decyzja o sankcjach bardzo ochłodziła stosunki amerykańsko-niemieckie.

Jak podało bbc.com, administracja prezydenta Joe Bidena postanowiła jednak, że spółka Nord Stream 2 AG i jej dyrektor generalny Matthias Warnig - były oficer wywiadu NRD i bliski sojusznik prezydenta Rosji Władimira Putina - nie zostaną objęci sankcjami.

Amerykańskie media skomentowały, prezydent Joe Biden nie chce narażać na szwank dalszych relacji z Niemcami, z powodu sankcji nałożonych na firmę budującą rosyjsko-niemiecki gazociąg pod Bałtykiem.

- Jest prezydenckie odstąpienie dla spółki Nord Stream 2 i jej prezesa, który jest obywatelem Niemiec - powiedział w środę (18 maja) na konferencji prasowej minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas.

Choć odstąpiono od sankcji wobec należącej do Gazpromu spółki Nord Stream 2, władze USA zdecydowały się objąć nimi cztery rosyjskie statki, które biorą udział w budowie gazociągu. Nowe sankcje nałożono na statki: Akademik Czerski, Baltic Explorer, Wladislaw Striżow i Jurij Topczew. Dodatkowymi restrykcjami objęto również dziewięć statków Morskiej Służby Ratunkowej zaangażowanych w budowę. 

Reakcja w Stanach Zjednoczonych i na świecie. Głosy sprzeciwu wobec decyzji Joe Bidena

Ze zniesienia sankcji szczególnie zadowolone są władze rosyjskie. Minister spraw zagranicznych Rosji - Siergiej Ławrow, podczas transmitowanej konferencji stwierdził, że choć pomiędzy Rosją a USA są "poważne różnice", kraje te powinny współpracować "w dziedzinach, w których zderzają się ich wspólne interesy". BBC podaje, że wcześniej rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że doniesienia o zbliżającym się zniesieniu sankcji przez USA są "pozytywnym sygnałem".

Decyzja administracji Bidena została skrytykowana m.in. przez członka partii prezydenta, przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Senatu Boba Menendeza. Demokrata z New Jersey powiedział w oświadczeniu: "Wzywam administrację do zniesienia tych zwolnień i kontynuowania sankcji nałożonych przez Kongres". Dodał również, że nie widzi, "jak dzisiejsza decyzja przyspieszy wysiłki USA w walce z rosyjską agresją w Europie".

Jurij Witrenko, prezes ukraińskiej państwowej firmy energetycznej Naftohaz, powiedział, że Kijów będzie naciskał na Waszyngton, aby nałożył sankcje za zatrzymanie rurociągu. Witrenko powiedział, że Nord Stream jest najbardziej „niebezpiecznym projektem geopolitycznym” Rosji.

Z decyzji administracji Joe Bidena nie jest również zadowolona Polska. Ambasada RP uznała, że liczy na podjęcie przez USA działania, które wpłynie na zatrzymanie budowy Nord Stream 2. Podczas rozmowy w NBC News przedstawiciel ambasady oświadczył, że:

Wiele krajów postrzega Nord Stream 2 jako działanie wyraźnie dotknięte geopolityką, mające na celu wzmocnienie pozycji Rosji jako głównego dostawcy gazu do Europy. Może również podważyć bezpieczeństwo energetyczne Ukrainy oraz całego regionu.

Jen Psaki z Białego Domu: Użyjemy narzędzi dyplomatycznych i ekonomicznych 

Rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki zapewniła, że mimo odwołania sankcji Joe Biden wciąż uważa Nord Stream 2 za projekt geopolityczny, który zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Europy, Ukrainy i wschodniej flanki NATO. - To stanowisko podzielają niektórzy nasi europejscy sojusznicy, a nawet poważne siły wewnątrz Niemiec. Jesteśmy zdecydowani użyć narzędzi ekonomicznych i dyplomatycznych, by nie dopuścić do zakończenia budowy - powiedziała Psaki odpowiadając na pytanie korespondenta Polskiego Radia.

Więcej o: