Po decyzji TSUE ws. zamknięcia kopalni w Turowie. "Nie będzie wykonania". Polska ma teraz dwa wyjścia

- Nie ma zgody i nie będzie wykonania decyzji TSUE w sprawie zatrzymania wydobycia w kopalni - oświadczyła w poniedziałek europosłanka Anna Zalewska z PiS na konferencji prasowej przed kopalnią w Turowie. Co taka decyzja oznacza dla Polski? Możliwe są dwa scenariusze.

- Nie zamyka się kopalni na chwilę, to jest proces absolutnie nieodwracalny. Po prostu zamykamy kopalnię, zamykamy elektrownię i właściwie pozbawiamy życia cały region - mówiła Anna Zalewska na konferencji prasowej przed kopalnią Turów. Europosłanka dalej wyjaśniała, że w regulaminie pracy Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej znajduje się punkt, zgodnie z którym decyzja organu może zostać zmieniona, jeżeli w sprawie "zachodzą nowe okoliczności".

Zobacz wideo Korolec: Powinniśmy się zastanowić, jak dochodzić do neutralności klimatycznej

Prace w kopalni Turów nie zostaną wstrzymane mimo wyroku TSUE

Eurodeputowana Prawa i Sprawiedliwości uważa, że w przypadku kopalni w Turowie zachodzi taka okoliczność. Według niej można powołać się na to, że "zastosowany środek jest nieproporcjonalny i działa na szkodę środowiska". W jakim sensie?

- Jeżeli kwestią dyskutowaną jest tutaj woda, to zamknięcie kopalni, zamknięcie pracy przepompowni, doprowadziłoby nie tylko do nieodwracalnych zniszczeń, ale dopiero sprawiłoby kłopoty po stronie czeskiej, jeżeli chodzi o stan wód - stwierdziła europosłanka. - Tu nie chodzi o jakieś szkody po stronie czeskiej. Ktoś postanowił, że wykończy Kopalnię Turów. To jest biznes - dodali na konferencji związkowcy z Turowa. 

Anna Zalewska zapewniła też, że będą prowadzone "wielotorowe działania" w sprawie kopalni. Przekazała, że osobiście zaprosi sędzię TSUE do Turowa, co według niej może zmienić decyzję Trybunału. - Myślę, że pan premier dzisiaj, jutro będzie rozmawiał z panem premierem Czech, a my będziemy udowadniać pani sędzi i prosić o zmianę decyzji. Jest taka możliwość - dodała.

Polska nie wstrzyma wydobycia w kopalni Turów. Co to oznacza dla Polski?

W piątek 21 maja Trybunał Sprawiedliwości UE nakazał Polsce natychmiastowo wstrzymać wydobycie w Kopalni Węgla Brunatnego Turów, aż do czasu rozstrzygnięcia skargi Czech w tej sprawie. Władze Czech uważają, że kopalnia ta ma negatywny wpływ na regiony przygraniczne i doprowadziła do zmniejszenia się poziomu wód gruntowych.

Już wcześniej Mateusz Morawiecki zapowiedział, że rząd nie zamierza podjąć działań "godzących w bezpieczeństwo energetyczne Polski" oraz że decyzja TSUE nie zostanie zrealizowana. Co to oznacza dla Polski?

Według "Dziennika Gazety Prawnej" możliwe są dwa scenariusze. Pierwszy zakłada, że polski rząd porozumie się z rządem Czech i doprowadzi do polubownego zakończenia sporu (Czechy musiałyby wycofać swoją skargę z TSUE, wówczas decyzja organu stanie się bezprzedmiotowa). Drugą możliwością jest wejście na ścieżkę prawnego sporu z Unią - podobną, jaka miała miejsce w przypadku wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej (wtedy Trybunał nałożył karę tymczasową na Polskę, ponieważ nie zastosowała się do środka tymczasowego).

Więcej o: