Polski Ład może okazać się wyjątkowym prezentem dla osób, które otrzymują emerytury. Zyskaj one bowiem przede wszystkim na podniesieniu kwoty wolnej od podatku, która, wedle deklaracji rządu, ma wynieść 30 tys. zł.
Według wyliczeń "Faktu" kluczowe dla wielkości przyszłorocznych świadczeń będzie również ich zwaloryzowanie. Może to oznaczać, że osoby, które dziś otrzymują 2 tys. zł, po zmianie zyskają 3900 zł rocznie.
Nowy program PiS może też przełożyć się na świadczenia dla uzyskujących mniejsze wypłaty. I tak ci, którzy otrzymują 800 zł na rękę, zyskają rocznie 1800 zł. Otrzymujący 1700 również zyskają sporo, bo 3400 zł. Ale już ci, którzy dzisiaj otrzymują 4000 zł, dzięki Ładowi zyskają 2400 zł.
Zdaniem dziennika podniesienie kwoty wolnej do 30 tys. zł nie wpłynie na wypłatę trzynastek. Warto jednak zauważyć, że od świadczeń emerytalnych zostanie pobrana wyższa składka zdrowotna. Dzisiaj wynosi ona 1,25 proc., a po zmianie ma wynieść 9 proc. Ponadto według obecnie obowiązujących przepisów dziś daninę można odpisać od podatku, po wprowadzeniu Nowego Ładu ta możliwość zniknie.
Wprowadzenie Nowego Ładu ma przynieść jeszcze jedną konsekwencję. Rząd zamierza bowiem zrezygnować z wypłacania tzw. czternastek. Dodatkowe świadczenie zostanie zatem wypłacone tylko jeden raz - w listopadzie tego roku.
Podwyżki świadczeń dla emerytów oznaczają jednak, że część Polaków będzie musiała oddać fiskusowi znacznie więcej. Janusz Jankowiak główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, w rozmowie z Business Insiderem stwierdza, że korzyści dla 90 proc. obywateli sfinansuje 10 proc. czyli 1,4 mln osób o najwyższych dochodach. - To oznacza, że średnie obciążenie w tym górnym decylu oscyluje wokół 1400 zł - stwierdził. Wyjaśnił też, że chodzi o kwotę odprowadzaną miesięcznie. - To kwota uśredniona, więc straty mogą być o wiele wyższe - dodał.