Zakaz handlu w niedziele formalnie obowiązuje, ale w praktyce wiele popularnych sieci handlowych znalazło sposób, by - przynajmniej w części placówek - prowadzić działalność.
Postępowanie sieci krytykują niektórzy politycy. - Sklepy, które decydują się na korzystanie z luki i otwierają się na usługi pocztowe, dopuszczają się oszustwa - stwierdził poseł PiS Janusz Śniadek w rozmowie z serwisem wiadomoscihandlowe.pl.
Sieci korzystają jednak z przepisów, które uchwalił rząd, a te pozwalają działać placówkom pocztowym. Innym, w pełni legalnym sposobem na prowadzenie sprzedaży, jest osobiste wykonywanie obowiązków - w niedziele objętą zakazem za ladą może stanąć bowiem właściciel sklepu.
Sieć Kaufland, należąca do tej samej grupy kapitałowej, co Lidl, w zeszłym tygodniu poinformowała, że z uwagi na wzrost popularności handlu online we wszystkich placówkach wprowadza możliwość korzystania z usług pocztowych.
Czy to oznacza, ze popularne sklepy będą otwarte w niedziele? Na pytanie przesłane do biura prasowego odpowiedział Marcin Łojewski, członek zarządu Kaufland Polska. - Prowadzenie usług pocztowych daje nam możliwość prowadzenia działalności w niedziele niehandlowe. Na razie nie zmieniamy sposobu funkcjonowania sklepów Kaufland, jednak uważnie obserwujemy sytuację na rynku dotyczącą otwartych placówek konkurencji i rozważamy takie rozwiązanie również w naszej sieci - stwierdził w komunikacie przesłanym do next.gazeta.pl.
Żabka, jako jedna z pierwszych sieci ogłosiła możliwość prowadzenia działalności w niedziele, wykorzystuje obie możliwości. "Większość sklepów Żabka funkcjonuje w dni objęte ograniczeniami, korzystając z wyłączenia dla przedsiębiorców działających we własnym imieniu i na własny rachunek, prowadzących sprzedaż osobiście. Status placówki pocztowej nie warunkuje zatem możliwości otwierania sklepów w dni objęte zakazem handlu" - stwierdza biuro prasowe sieci w komunikacie przesłanym do BI.
Status placówki pocztowej mają też sklepy sieci ABC, Lewiatan czy Delikatesy Centrum. "Decyzje są podejmowane przez właścicieli sklepów, dla których ewentualne otwarcie sklepu w niedziele, daje możliwość zrealizowania dodatkowych przychodów" - wyjaśnia rzecznik Jan Domański, rzecznik prasowy Grupy Eurocash, która jest organizatorem franczyzy ABC, w rozmowie z portalem.
Lista sklepów, które prowadzą działalność w niedziele objęte zakazem, jest dłuższa. W przypadku sklepów Intermarche jest to kilkanaście placówek, a takę niektóre placówki Carrefour Express.
W niedziele działalność prowadzą też niektóre sklepy sieci Stokrotka, Prim oraz POLOmarket. Wprowadzenie usług pocztowych do wszystkich sklepów - bez jednoznacznej deklaracji ich otwarcia w niedziele - zapowiedział też Kaufland. Możliwe, że zakupy w niedziele będą też możliwe w placówkach należących do sieci Orlen i Ruch - w połowie maja pojawiły się nieoficjalne doniesienia na ten temat.
Sieci działające w niedziele twierdzą, że działają zgodnie z prawem. Związki zawodowe są innego zdania. "Jesteśmy oburzeni obchodzeniem przepisów. To jest lekceważenie polskiego prawa, nie liczy się dobro pracowników, tylko zysk" - stwierdza Alfred Bujara, przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Handlu NSZZ "Solidarność", cytowany przez "Głos Wielkopolski".
Sieci wykorzystały fakt, że prowadzenie placówki pocztowej nie musi być tzw. przeważającą działalnością. - Zaprzecza to idei wolnych niedziel, przyświecającej ustawodawcy oraz Solidarności, która była inicjatorom projektu o ograniczeniu handlu w niedziele - mówi z kolei Jan Mosiński, poseł PiS z Wielkopolski.