Wielka płyta. Jak kupić mieszkanie, żeby nie żałować? Inżynier radzi na początek "test nosa"

Cena, lokalizacja i gotowa infrastruktura - to główne powody, dla których Polacy kupują mieszkania z tzw. wielkiej płyty. Czy mieszkania w blokach budowanych kilkadziesiąt lat temu wciąż są bezpieczne i mogą być uznawane za dobrą inwestycję? Gość "Studia Biznes" dr inż. Piotr Knyziak z Politechniki Warszawskiej podpowiada na co zwrócić uwagę, jeśli chcemy kupić takie mieszkanie. Według niego przydatny może być prosty "test nosa".

"Wielka płyta sprzedaje się jak świeże bułeczki" - pisze główny analityk HRE Investments, Bartosz Turek. Jego zdaniem o świetnej sprzedaży mieszkań z rynku wtórnego świadczą liczby. Chodzi konkretnie o mieszkania oddane do użytku w latach 1971-1988. Analityk porównał dane dotyczące liczby istniejących mieszkań z wielkiej płyty w 18 polskich miastach z liczbą tego typu nieruchomości wystawionych na sprzedaż.  - Gdyby uśrednić dane dla miast wojewódzkich, to doszlibyśmy do wniosku, że mieszkań w blokach z wielkiej płyty wystawionych jest na sprzedaż około cztery razy mniej, niż powinno. Inaczej ujmując tę kwestię - chętnych na wielką płytę jest tak dużo lub chętnych do sprzedania tak mało, że ofert tych na rynku po prostu brakuje - twierdzi Turek. Czy zatem bezpieczne jest kupowanie mieszkań w starym budownictwie z czasów PRL? Na czym polega "test nosa"? Posłuchajcie rozmowy z ekspertem, który był gościem środowego "Studia Biznes".

Zobacz wideo Jak kupić mieszkanie w starym bloku, żeby nie żałować? Ekspert mówi o "teście nosa"
 Proste w miarę rady to takie, że należy przejść się po całym osiedlu, które jest administrowane w ramach tej jednej spółdzielczy, zobaczyć jak wyglądają wszystkie budynki, bo ten jeden może być akurat odnowiony. Należy wejść do tego budynku i ja robię „test nosa

- mówił w Piotr Knyziak.

Więcej o: