Proces w sprawie szpiegowania pracowników we francuskiej filii szwedzkiego giganta meblowego rozpoczął się w marcu 2021 r. Prokuratura domagała się nałożenia dwóch milionów euro grzywny dla Ikea France, oskarżając ją o "masową inwigilację" około 400 pracowników.
Ostatecznie francuska filia Ikea ma zapłacić milion euro kary za inwigilację w latach 2009-2012. Były dyrektor generalny Ikea France Jean-Louis Baillot został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu i grzywnę w wysokości 50 tys. euro, a dyrektor ds. zarządzania ryzykiem Jean-François Paris skazany na 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu i karę w wysokości 10 tys. euro - informuje BBC.
Trybunał Karny w Wersalu stwierdził, że Ikea France korzystała z usług prywatnych detektywów i funkcjonariuszy policji do zbierania prywatnych danych dotyczących pracowników. Wśród tych danych były m.in. akta kryminalne osób. Dowody w tej sprawie wyszły na jaw w 2012 roku, gdy skandal został ujawniony przez dziennikarzy śledczych.
W sprawie inwigilacji sądzono łącznie 15 osób, w tym byłych dyrektorów wyższego szczebla, byłych kierowników sklepu i policjantów. Dwie osoby zostały uznane za niewinne. Pozostali zostali oczyszczeni z niektórych zarzutów, lecz oskarżenia dotyczące nielegalnego pozyskiwania danych osobowych pracowników zostały podtrzymane - wskazuje Agencja Reutera. Sąd wymierzył również grzywnę 5 tys. euro byłemu kierownikowi działu kadr oraz kilka kar pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Firma Ikea France potępiła praktyki szpiegowskie i zapowiedziała szereg zmian, które pozwolą uniknąć takich sytuacji w przyszłości.