Niektóre osoby, które wyjeżdżają na zagraniczne wakacje, muszą liczyć się z tym, że ostatecznie do celu podróży nie dotrą. Funkcjonariusze Straży Granicznej informują, że od początku roku z granicy zawrócono 650 osób. Powodem w tym wypadku była przekroczona ważność dokumentów - donosi Radio Zet. Jeszcze więcej, bo 4,5 tys. osób naruszyło zasady kwarantanny.
- Podróżnym przypominamy przede wszystkim o sprawdzeniu ważności dokumentów podróży, dowodów osobistych oraz o odpowiedzialnym zachowaniu na lotniskach i w samolotach - powiedziała ppor. Anna Michalska z Komendy Głównej Straży Granicznej.
Straż Graniczna przypomina też o nowych regulacjach, które zaczęły obowiązywać od 24 czerwca. Podróżujący spoza strefy Schengen oraz Islandii, Norwegii i Szwajcarii (krajów, które należą do Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu) muszą odbyć 10-dniową kwarantannę. Ulega ona skróceniu do 7 dni, gdy wynik testu w kierunku SARS-Cov-2 jest negatywny, a test został wykonany po przekroczeniu granicy Polski w okresie nie wcześniejszym niż 7 dni, licząc od momentu jej przekroczenia.
Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk powiedział, że każdy planujący podróż zagraniczną powinien mocno zastanowić się, czy musi wyjechać. Dodał, że w takim wypadku każdy powinien się zaszczepić. Jednocześnie wiceminister przypomniał, że nikt wyjeżdżającym nie zagwarantuje, że w wyniku wzrostu liczby zachorowań, nie zostaną uwięzieni tam, gdzie wyjechali. Przypomniał przykład hiszpańskiego miasteczka, które z dnia na dzień zostało odcięte od reszty kraju. Paweł Wawrzyk dodał, że lokalne ograniczenia najczęściej nie dotyczą osób zaszczepionych.