Informację spółka KCI SA opublikowała w bieżącym raporcie. W komunikacie giełdowym podkreślono, że zarząd KCI "nadal nie wyraża zgody na takie zabezpieczenie, i będzie podejmował dalsze kroki w celu całkowitego zdjęcia zabezpieczenia".
Pod koniec maja akcjonariusze Gremi Media zdecydowali, że firma wypłaci 9,68 mln zł dywidendy - po 5,67 zł na akcję. Dzień dywidendy ustalono na 1 czerwca, a jej wypłatę podzielono na dwie transze wynoszące po 4,84 mln zł. Pierwszą wypłacono 21 czerwca, a druga zostanie wypłacona 21 lipca.
Do KCI należą walory stanowiące 74,69 proc. kapitału i 81,02 proc. głosów na walnym zgromadzeniu Gremi Media.
Pod koniec 2020 roku Grzegorz Hajdarowicz w rozmowie z "Rzeczpospolitą" poinformował, że komornik zajął majątek i rachunku bankowe KCI. Jak podają Wirtualne Media, chodziło o 5,3 mln zł. Takiej kwoty domagała się spółka Centrum Nowych Technologii kontrolowana przez Zbigniewa Jakubasa. Hajdarowicz twierdził jednak, że pieniądze te zostały już przekazane, a działania komornika nie mają żadnych podstaw.
Biznesmen twierdził, że sprawy związane z KCI, należy łączyć z informacjami o staraniach czynionych przez Orlen o przejęcie wydawcy "Rzeczpospolitej".
12 grudnia w Onecie pokazuje się materiał, że Orlen chce przejąć Gremi Media. 14 grudnia mamy ten dziwny wyrok. Przypomnę: nakazujący KCI zapłacić drugi raz te same pieniądze. 17 grudnia spółka kontrolowana przez Zbigniewa Jakubasa zajmuje konta i akcje Gremi Media. Nasuwa się pytanie: czy Zbigniew Jakubas działa na zlecenie Orlenu?
- pytał na łamach "Rzeczpospolitej" Grzegorz Hajdarowicz.
W wywiadzie zarzucił również mecenasowi Marcinowi Imiołkowi reprezentującemu CNT przed sądem, że "załatwił, okłamując sąd w Krakowie, nakaz zapłaty przez spółkę drugi raz tej samej, niebagatelnej kwoty 5 milionów 400 tys. złotych". W związku z tym, Marcin Imiołek i Zbigniew Jakubas założyli sprawę o zniesławienie przeciwko Grzegorzowi Hajdarowiczowi.
W styczniu tego roku, Centrum Nowoczesnych Technologii zrezygnowało z żądania zabezpieczenia całego majątku KCI, ograniczając się do kwoty 5,4 mln zł. KCI nie chce jednak wyłożyć żadnych pieniędzy.
W połowie marca "Rzeczpospolita" poinformowała, że prokuratura po zawiadomieniu złożonym przez KCI, wszczęła dochodzenie w sprawie oszustwa na szkodę tej spółki. Nikomu nie postawiono zarzutów, a podejrzenie popełnienia przestępstwa dotyczyło zatajenia przez prezesa spółki CNT i jej pełnomocnika, że spółka ta już raz zapłaciła CNT sporną kwotę.
"Mimo to wskazywali w pozwie, że KCI nie wykonało swoich zobowiązań, w szczególności że winno zapłacić na rzecz CNT 5,3 mln zł. W efekcie tego zatajenia, argumentuje KCI, krakowski Sąd Okręgowy, w osobie referendarza Jarosława Gruntowicza, na posiedzeniu niejawnym, wydał w grudniu ub.r. nakaz zapłaty przeciwko KCI na tę kwotę" - podawała "Rzeczpospolita".
Liczymy na przywrócenie praworządności i przyjrzenie się działaniom prezesa i pełnomocnika CNT oraz referendarza sądu krakowskiego w tej sprawie, ale także głównego akcjonariusza tej spółki. Ważne jest to nie tylko dla KCI, ale także praworządności w naszym kraju
- skomentował Piotr Łysek, prezes KCI.
Gremi Media zostało wystawione na sprzedaż. Eksperci twierdzili, że spółka ta jest niezwykle atrakcyjna dla osób powiązanych z biznesem, mimo że na początku 2021 roku spółka zanotowała spadek przychodów o 7,3 proc. do 21,82 mln zł i zysku netto z 3,54 do 2,03 mln zł.