Sprzedawcy czasami obniżają ceny towarów "na niby". Przekreślają wysoką cenę, oferując znacznie niższą. Zdarza się jednak, że taka przecena jest tak naprawdę fikcyjna, a towar sprzedawany jest w regularnej cenie. Nowy projekt rządu ma skończyć z takimi praktykami.
Projekt nowelizacji przepisów o prawach konsumenta zakłada, że obok informacji o obniżce będzie musiała znaleźć się informacja o tym, ile dany towar kosztował w ciągu 30 dni.
"Przedsiębiorca w każdym przypadku obniżenia ceny towaru lub usługi podaje obok informacji o obniżonej cenie również informację o najniższej cenie tego towaru, lub usługi, jaka była stosowana w okresie 30 dni przed wprowadzeniem obniżki" - czytamy w projekcie.
Projekt powstaje pod skrzydłami Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, właśnie trafił do konsultacji społecznych.
UOKiK informuje też, planuje się również "dodatkowe regulacje dotyczące umów zawieranych poza lokalem, mające na celu eliminację nieprawidłowości identyfikowanych przez Prezesa UOKiK". Chodzi o nakłanianie np. osób starszych do zakupu drogich garnków, pościeli czy urządzeń medycznych. Potrafią kosztować po kilka tysięcy złotych, często oferowane są na kredyt, a sprzedawcy utrudniają rozwiązanie umowy.
Inne przepisy zakładają regulacje dotyczące produktów o tej samej nazwie sprzedawanych w różnych krajach UE. "Działania przedsiębiorcy związanego z każdym rodzajem wprowadzenia towaru na rynek w jednym państwie członkowskim jako identycznego z towarem wprowadzonym na rynki w innych państwach członkowskich, w sytuacji, gdy towar ten w sposób istotny różni się składem lub właściwościami, chyba że przemawiają za tym uzasadnione i obiektywne czynniki" - czytamy w projekcie przepisów.
Nowe regulacje to efekt wprowadzenia unijnej dyrektywy Omnibus. Państwa UE zostały zobowiązane, by wprowadzić w życie większą ochronę konsumentów najpóźniej do końca maja 2022 roku.