Białoruś. Aleksandr Łukaszenka straszy UE uchodźcami z Azji i Afryki. Mówi o granicy z Polską

Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka powiedział, że jego kraj będzie wykonywać swoje zobowiązania odnośnie powstrzymywania nielegalnej migracji na tyle, "jak dalece jest to konieczne, wygodne i finansowo możliwe".

Aleksander Łukaszenka powiedział, że Zachód chciałby, aby Białoruś zatrzymywała imigrantów. Jednak tak nie będzie. Przywódca Białorusi zasugerował też, że Unia Europejska powinna zacząć dogadywać się z Białorusią w sprawie finansowych kompensacji za zatrzymywanie napływu uchodźców głównie z Azji i Afryki.

"Jeśli ktoś myśli, że teraz zamkniemy granicę z Polską, Litwą, Łotwą i Ukrainą i zamienimy się w ośrodek dla uchodźców z Afganistanu, Iranu, Iraku, Libii, Syrii i Tunezji - to co najmniej się myli. Nigdy nikogo nie będziemy trzymać. Oni nie idą do nas, a do oświeconej, ciepłej i wygodnej Europy" - powiedział białoruski polityk.

Zobacz wideo Siemoniak o atakach hakerskich na rząd: Kompromitacja i ewenement na skalę światową

Białoruś "chce iść drogą Turcji"

Aleksander Łukaszenka dodał, że Białoruś na granicach, tak jak dotychczas, będzie zajmować się "podstawowymi wyzwaniami". Jednak, jeśli ktoś chce więcej, to białoruskie władze są gotowe usiąść przy stole i dogadywać się, na jakich warunkach to robić.

Wcześniej niezależne media informowały, że białoruskie władze, przepuszczając migrantów przez granice, chcą iść drogą Turcji, czyli dogadać się z Unią Europejska odnośnie do kompensacji finansowych za powstrzymywanie migracji.

Białoruskie media informują, że ostatnio z Białorusi na Litwę trafiło 131 nielegalnych migrantów z Iraku, a do Polski 40 migrantów z Afganistanu.

Premier Litwy Ingrida Šimonyt?Litwa ogłasza stan wyjątkowy. Chciała tego Służba Ochrony Granicy Państwowej

Aleksandr Łukaszenka krytykuje Zachód

Aleksander Łukaszenka polecił niedawno białoruskiemu MSZ, aby aktywniej reagował na działania inicjatorów sankcji wobec jego kraju. Na naradzie w rezydencji prezydenta w Mińsku mówił, że sankcje są "elementem szantażu wobec Białorusi". UE ogłosiła w połowie czerwca, że nałoży ograniczenia na wschodniego sąsiada Polski. 

Aleksander Łukaszenka powiedział, że restrykcje wobec Białorusi nie są wprowadzane z powodu braku demokracji. Jego zdaniem, stoją za nimi zachodnie korporacje, które chcą zniszczyć białoruski przemysł oraz politycy. "Nadchodzi wojna. Oni rozpoczęli nowy pochód na Wschód. Sankcje dotknęły nie tylko nas. Jeszcze mocniejsze i bardziej odczuwalne wprowadzone zostały wobec Federacji Rosyjskiej" - powiedział Aleksander Łukaszenka.

Tymczasem komentatorzy zwracają uwagę, że najnowsze sankcje wobec Białorusi wprowadzono z powodu niedemokratycznych wyborów prezydenckich, wymuszonego lądowania w Mińsku samolotu lecącego z Grecji na Litwę oraz prześladowania oponentów władz i społeczeństwa obywatelskiego, w tym przedstawicieli polskiej mniejszości.

Szczepienia przeciw COVID-19 (zdjęcie ilustracyjne)Białoruś zaprasza obcokrajowców na szczepienia przeciw Covid-19

Więcej o: