W związku z tragicznym wypadkiem w Stalowej Woli, w którym zginęli rodzice trójki dzieci, na nowo rozgorzała dyskusja na temat zwiększenia kar dla piratów drogowych i pijanych kierowców. Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna" Ministerstwo Infrastruktury opracowało już projekt zmian przepisów, które mają wymusić na kierowcach bezpieczniejszą jazdę.
Z informacji "DGP" wynika, że zmiany objęłyby między innymi wysokość mandatów. Maksymalna stawka, która obecnie wynosi 500 złotych, miałaby zostać podniesiona, na razie nie wiadomo jednak do jakiej kwoty. W projekcie Ministerstwa Infrastruktury znalazł się również punkt dotyczący zmiany sposobu nakładania mandatów z fotoradarów. Na czym miałoby to polegać?
Inspekcja Transportu Drogowego informuje, że w związku z obecnym systemem zaledwie połowa spraw sfotografowanych fotoradarem pojazdów kończy się mandatem. Wielu kierowców nie przyznaje się bowiem do kierowania autem. Nowy system miałby polegać na wysłaniu właścicielowi auta, które zostało uwiecznione, wezwania do wskazania kierowcy. Jeśli nie zrobi tego w wyznaczonym terminie, mandat automatycznie zostanie nałożony na niego - informowała "DGP".
Portal Brd24.pl dowiedział się z kolei, że w projekcie uwzględniono także zapis z propozycją konfiskaty pojazdu osobom, które prowadzą go pomimo faktu, że wcześniej odebrano im uprawnienia. Czy pomysł się utrzyma? O tym dowiemy się dopiero po konsultacjach pomiędzy resortami. To jednak nie koniec. Osobno przygotowuje się także projekt dotyczący kierowców prowadzących pojazdy pod wpływem alkoholu.
Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł w rozmowie z "Rzeczpospolitą" twierdził, że resort stworzył już projekt dotyczący konfiskaty auta kierowcy, który doprowadzi do tragicznego w skutkach wypadku [takie przepisy obowiązują już w kilkunastu krajach europejskich - red.]. Jeśli samochód należałby do kogoś innego, w sprawę wchodzić miałby przepadek równowartości pojazdu.
- Ta zasada ma być stosowana wyjątkowo w sprawach, w których kierowca miał ponad 1 promil alkoholu we krwi i doszło do tragicznego zdarzenia (ofiara lub ofiary śmiertelne) - tłumaczył Warchoł. Jeśli mowa natomiast o zaostrzeniu kar w kodeksie karnym, wiceminister przekonywał, że w Polskim Ładzie przewiduje się wiele nowelizacji. - Planujemy kompleksową reformę i wyższe kary, także za jazdę po pijanemu i spowodowanie tragicznego w skutkach wypadku - mówił "RP".
Zmiany w zakresie karania kierowców prowadzących po alkoholu zapowiadał także premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej, która odbyła się we wtorek. - Przystąpimy szybko do prac legislacyjnych, które będą określały odpowiedzialność prowadzących pod wpływem alkoholu. To nie tylko odpowiedzialność karna, ale i płacenie alimentów osobom z rodziny, które pozostały przy życiu, osobom poszkodowanym. Chcemy zwiększyć zdecydowanie karę - mówił premier.
Podczas środowego głosowania lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz domagał się przyjęcia projektu ustawy, na mocy której pijani kierowcy byliby obciążani kosztami leczenia, a także wypłatą zadośćuczynienia dla rodziny poszkodowanych.