Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wciąż nie podjęła decyzji w sprawie koncesji dla stacji TVN. Zdaniem KRRiT problemem jest planowana fuzja aktualnego właściciela stacji z inną amerykańską firmą.
Andrzej Krajewski, dziennikarz, były szef Centrum Monitoringu Wolności Prasy, w rozmowie z Gazeta.pl stwierdził, że brak decyzji w sprawie koncesji dla TVN to dowód na "absolutne upolitycznienie Krajowej Rada Radiofonii i Telewizji". Odniósł się też do ustawy, która w środę pojawiła się w Sejmie. Przewiduje ona, że spółki spoza Unii Europejskiej nie mogłyby być właścicielem mediów działających w Polsce bez naszej zgody.
- "Niestety" dla rządu i "na szczęście" dla praworządności rząd musiałby przyjąć ustawę, która pojawiła się w Sejmie, natychmiast. Senat będzie miał 30 dni na swoje uwagi, a termin wydania decyzji przez KRRiT jest twardy - 26 września. Zresztą brak ewentualnej zgody sprawi, że TVN24 przeniesie się prawdopodobnie do Pragi albo do Holandii. Decyzje polskich władz nie będą więc oznaczać, że stacja całkowicie zniknie - stwierdził ekspert.
Zdaniem Andrzeja Krajewskiego KRRiT brakuje "funkcjonalnej niezależności". - Dowodem na to jest perspektywa wyrzucenia z polskiej przestrzeni publicznej ważnej telewizyjnej stacji informacyjne, która nie jest podporządkowana rządowi, jest wobec niego krytyczna, a więc autentyczna - stwierdził dziennikarz.
Andrzej Krajewski obawia się, że negatywna decyzja KRRiT może być powodem kolejnych kłopotów Polski na arenie międzynarodowej. - Regulatorzy mediów w Polsce podlegają bowiem nowej unijnej dyrektywie audiowizualnej. A ona wymaga by ci regulatorzy, czyli KRRIT i Rada Mediów Narodowych byli właśnie "funkcjonalnie niezależni" Funkcjonalnie, a nie formalnie - stwierdził.
Jego zdaniem brak przedłużenia koncesji dla TVN będzie dowodem, że KKRiT nie jest funkcjonalnie niezależna, a to będzie to miało wpływ na ocenę stanu praworządności w Polsce. - A to wpłynie na dostępność 770 mld zł unijnego Funduszu Odbudowy - ocenił ekspert.