W rozmowie z RMF FM Tomasz Napiórkowski z Polskiej Federacji Fitness przekonuje, że nakaz zamykania pewnych branż, podczas wprowadzonego z powodu epidemii lockdownu, był nielegalny. Jak przypomina, w tej sprawie wydawane były tylko rozporządzenia, a decyzję o zamknięciu całych branż w gospodarce - zgodnie z konstytucją - można wydać tylko za pomocą ustawy. Z tego powodu przedsiębiorcy złożyli w Sądzie Okręgowym w Warszawie pozew zbiorowy przeciwko Skarbowi Państwa.
- Faktycznie z punktu widzenia prawa, żaden z nas nie musiał się zamykać, wręcz nie było do tego stosownego narzędzia prawnego, żeby to wyegzekwować. Natomiast było zastraszanie, było wybieranie presji, było nakładanie kar, które - jak wiemy - są teraz masowo umarzane - mówił Napiórkowski w rozmowie w RMF FM.
- Przyjęta przez nas strategia zakłada dwa etapy. Pierwszy etap to właśnie pozew zbiorowy, który będzie dochodzeniem roszczeń w postępowaniu grupowym i będzie zmierzał do ustalenia tego, że Skarb Państwa odpowiada za szkody wyrządzone branży fitness lockdownem - mówił jeszcze w maju 2021 r. w rozmowie z Interią adwokat Wiktor Wesołowski z kancelarii LWW Łyszyk Wesołowski i Wspólnicy, która reprezentuje branżę fitness.
Jak dodał prawnik, drugi etap będzie polegał na dochodzeniu konkretnych kwot odszkodowań. W tym celu przedsiębiorcy z branży fitness będą składać indywidualne pozwy. - Pozew będzie zawierał argumentację przekonującą, że sytuacja, w której w drodze rozporządzeń zamknięto całą branżę, jest sytuacją niezgodną z prawem - wyjaśnił Wesołowski.