PLL LOT 2020 r. odnotował pokaźną stratę netto. Wyniosła ona dokładnie 1 mld 41 mln zł. Rok wcześniej narodowy przewoźnik wypracował zysk wynoszący blisko 70 mln zł. Powodem złych wyników finansowych jest pandemia. Ograniczyła ona poziom przychodów spółki, że konieczne było uzyskanie pożyczki z Polskiego Funduszu Rozwoju. W dwóch transzach przelał on państwowej spółce 1,8 mld zł.
Przedstawiciele Biura Prasowego PLL w odpowiedzi na zapytanie next.gazeta.pl, wyjaśniają, że rok 2020 to czas bez precedensu w historii lotnictwa cywilnego. Znajduje to również swoje odzwierciedlenie w wynikach finansowych przewoźników lotniczych - wyjaśnia spółka.
Powodem problemów jest przede wszystkim spadek liczby pasażerów. W 2019 roku LOT przewiózł niemal 10,5 mln osób. Tymczasem w roku 2020 ta liczba miała wynieść ok. 12 mln, a przez niemal kwartalne uziemienie całej floty i drastyczny spadek popytu na podróże lotnicze związany z epidemią COVID-19 przewieziono o ponad 70 proc. mniej pasażerów niż w roku 2019 tj. niewiele ponad 3 mln.
Przedstawiciele LOT-u wyjaśnili też, że by zminimalizować negatywne skutki spadku przewozów, zarząd spółki skupił się na optymalizacji bazy kosztowej. W tym "kosztu leasingów, oraz na wzmocnieniu strony przychodowej w postaci rozwoju segmentu cargo, oraz czarterów".
- W chwili obecnej LOT realizuje zatwierdzony przez Komisję Europejską plan powrotu do rentowności. Należy jednak zauważyć, że sytuacja epidemiczna, bardzo dynamicznie zmieniające się zasady wjazdu do poszczególnych krajów, oraz niepewność co do rozwoju nowych mutacji wirusa mogą znacząco wpłynąć na powrót przewozów do poziomów sprzed pandemii - informują przedstawiciele PLL LOT.