Kredyty udzielane w różnych latach są różnie spłacane - zauważa portal RynekPierwotny.pl. Wpływ na to może mieć wiele czynników, jak wysokość stopy procentowej w dniu zaciągnięcia kredytu czy kursy walut.
Narodowy Bank Polski niedawno zaprezentował dane o spłacalności kredytów mieszkaniowych z różnych roczników. Dane te dotyczą sytuacji na koniec 2020 roku i wyłączają wpływ przewalutowań na PLN dokonywanych w razie niewypłacalności frankowiczów i eurowiczów. Po uwzględnieniu tych założeń wskaźnik udziału zagrożonych kredytów mieszkaniowych wygląda następująco:
Wyróżniają się tutaj lata 2007 i 2008, czyli tuż przed kryzysem z lat 2008-2009. Jego powodem była właśnie zapaść na rynku pożyczek hipotecznych, ponieważ "kryteria kredytowania mieszkań były zbyt liberalne" - informuje RynekPierwotny.pl.
Jeżeli chodzi o kredyty walutowe z 2008 roku, to warto podkreślić, że stanowią one aż 34,6 proc. całego portfela takich kredytów. Analogiczne wyniki dla umów walutowych z 2006 r. oraz 2007 r. wynoszą odpowiednio 13,0 proc.i 19,3 proc.
Rośnie liczba wniosków o kredyt mieszkaniowy. W czerwcu 2021 r. o kredyt hipoteczny wnioskowało łącznie 47,74 tys. potencjalnych kredytobiorców, w porównaniu do 36,12 tys. rok wcześniej - jest to wzrost o 32,1 proc.
Jednocześnie coraz większe są kwoty kredytów hipotecznych. W stosunku do początku roku, średnia kwota wnioskowanego kredytu wzrosła o 20,23 tys. zł (6,6 proc.) do rekordowej kwoty 326,72 tys. zł