Niemcy zobowiązały się też do finansowego wsparcia energetycznej transformacji Ukrainy oraz Inicjatywy Trójmorza.
Stany Zjednoczone i Niemcy zadeklarowały, że nie dopuszczą do tego, by Rosja użyła dostaw energii jako politycznej broni przeciwko Europie albo agresji wobec Ukrainy. W razie takich kroków ze strony Moskwy oba kraje mają podjąć działania odwetowe przeciwko Rosji, włącznie z sankcjami.
Berlin zobowiązał się, że użyje wszelkich narzędzi jakie ma w dyspozycji by doprowadzić do przedłużenia umowy Ukrainy z Rosją na tranzyt gazu przed uruchomieniem Nord Stream 2.
Departament Stanu poinformował, że Niemcy utworzą fundusz inwestycji w transformację energetyczną Ukrainy w wysokości 1 miliarda dolarów. Pierwsza wpłata miałaby wynieść prawie 180 milionów dolarów. Celem funduszu ma być uniezależnienie Ukrainy od rosyjskich dostaw gazu i opłat tranzytowych.
Dodatkowo Niemcy mają wyłożyć 60 milionów dolarów na inwestycje zapewniające bezpieczeństwo energetyczne Ukrainy. Berlin ma też wesprzeć projekty w ramach inicjatywy Trójmorza.
Wysoki rangą przedstawiciel Departamentu Stanu wyraził przekonanie, że działania te jako całość stanowią znaczące zobowiązanie Berlina, wspierane przez USA, zabezpieczenia przez wrogimi działaniami Rosji w dziedzinie energetyki. Poinformował również, że przy tworzeniu pakietu USA i Niemcy prowadziły konsultacje z Ukrainą, Polską i innymi krajami, którym zagraża Nord Stream 2.
W środę o szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau rozmawiał przez telefon ze swoim ukraińskim odpowiednikiem - Dmytro Kulebą. We wspólnym komunikacie podkreślono później, że "decyzja o zbudowaniu rurociągu Nord Stream 2 (NS2), podjęta w 2015 r., zaledwie kilka miesięcy po rosyjskiej inwazji i nielegalnej aneksji ukraińskiego terytorium, doprowadziła do kryzysu bezpieczeństwa, wiarygodności i politycznego w Europie".
"Obecnie, ten kryzys jest znacząco pogłębiony wskutek rezygnacji z prób zatrzymania uruchomienia rurociągu NS2. Ta decyzja stworzyła zagrożenie dla Ukrainy i Europy Środkowej w wymiarach politycznym, militarnym i energetycznym, jednocześnie wzmacniając potencjał Rosji do destabilizacji sytuacji bezpieczeństwa w Europie oraz utrwalając podziały w gronie państw członkowskich NATO i Unii Europejskiej" - podkreślili szefowie dyplomacji Polski i Ukrainy.
"Każda wiarygodna próba wyrównania deficytu bezpieczeństwa musi być oparta o konstatację negatywnych konsekwencji tej decyzji w trzech wymiarach: politycznym, militarnym i energetycznym. [...] Niestety, dotychczasowe propozycje skompensowania tego deficytu są powierzchowne i nie mogą być uznane za wystarczające do tego, by w sposób efektywny ograniczyć zagrożenia stworzone przez NS2" - dodano.
Rau i Kuleba wezwali Stany Zjednoczone i Niemcy do"podjęcia kroków w celu znalezienia adekwatnej odpowiedzi na rodzący się kryzys bezpieczeństwa w regionie", podkreślając, że jedynym beneficjentem tego konfliktu jest Rosja.
"Polska i Ukraina będą współpracować ze swoimi sojusznikami i partnerami, aby przeciwstawiać się NS2 do czasu wypracowania rozwiązań kryzysu bezpieczeństwa przezeń wywołanego, w celu zapewnienia wsparcia państwom aspirującym do członkostwa w zachodnich instytucjach demokratycznych oraz zredukowania zagrożenia dla pokoju i bezpieczeństwa energetycznego" - czytamy w komunikacie szefów dyplomacji Polski i Ukrainy.