Polska i Czechy wracają do rozmów ws. Turowa. To już dwa miesiące od "sukcesu" Morawieckiego

Delegacje Polski i Czech wrócą 29 lipca do rozmów w sprawie kopalni Turów. Negocjacje trwają z przerwami od połowy czerwca. Wypracowanie kompromisu ma doprowadzić do wycofania pozwu przeciwko Polsce, który strona czeska złożyła w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Zobacz wideo Awantura w Sejmie w sprawie Turowa. Protasiewicz: "To, co rząd wyprawia w sprawie Turowa, to jest dosłownie czeski film!". Suski: "Stajecie po stronie innego państwa w sporze z Polską! Hańba!"

Ubiegłotygodniowe spotkanie w czeskim ministerstwie środowiska dotyczyło ustaleń ekspertów, którzy pracując w grupach roboczych zajmowali się kwestiami technicznymi i prawnymi. Wiceminister klimatu i środowiska Adam Guibourgé-Czetwertyński przekazał, że ustalenia te należy teraz wprowadzić do powstającej umowy. "Nie zdążyliśmy jeszcze omówić wszystkich obszarów, dlatego będziemy wracać do tych rozmów nad kolejnymi kwestiami technicznymi" - powiedział wiceminister.

Czeski portal iDNES, w oparciu o raport agencji Newton Media, opisał różne punkty widzenia na spór dotyczący kopalni. "W polskich mediach przeważają argumenty dotyczące zatrudnienia i bezpieczeństwa energetycznego kraju. Czeskie tytuły akcentują wpływ wydobycia na środowisko. Z kolei media w Niemczech przedstawiają sprawę jako polsko-czeski konflikt, zachowując bezstronność" - napisał portal, cytując autora raportu Daniela Weidenhoffera. Jego agencja poddała analizie ponad 20 tysięcy publikacji na temat Turowa, które ukazały się na przestrzeni ostatnich dwóch lat.

Kopalnia Turów Tak Czesi tracili cierpliwość ws. Turowa. "Starałem się nie wejść na drogę sądową"

Negocjacje trwają od 17 czerwca, Czesi nieugięci

21 maja br. Polska została przez TSUE zobowiązana - w ramach środka tymczasowego - do natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Kilka dni później premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska porozumiała się z Czechami i pozew do TSUE zostanie wycofany. Te wieści szybko zdementowała jednak strona czeska.

17 czerwca br. w Czechach rozpoczęły się międzyrządowe negocjacje dotyczące polskiej kopalni. Po ponad miesiącu wciąż jednak nie udało wypracować się kompromisu. Wypracowanie porozumienia ma doprowadzić do wycofania pozwu do TSUE przeciwko Polsce.

Kopalnia w Turowie mimo majowego orzeczenia TSUE wciąż działa. Grozi nam za to kara finansowa. Czesi zawnioskowali do TSUE, aby Polska płaciła 5 mln euro za każdy dzień pracy odkrywki.

Trzy tygodnie temu premier Polski Mateusz Morawiecki w nieformalnym liście do szefa czeskiego rządu Andreja Babisza zarzucił Czechom brak chęci do obiektywnego wyjaśnienia problemów środowiskowych w rejonie Turowa. W piśmie premier podkreślił także, że rozmowy nie zmierzają w kierunku, który daje gwarancję zażegnania sporu. "Jesteśmy głęboko rozczarowani tym, jak bardzo umowa [w proponowanym teraz kształcie - przyp. red.] różni się od tego, co zostało pierwotnie ustalone podczas spotkania 24 maja w Libercu" - podkreśla szef polskiego rządu. 

Elektrownia Turów Elektrownia Turów. Awaria w nowym bloku. Tusk: Kwintesencja działań PiS

Więcej o: