Część zaprezentowanych w projekcie ustawy podatkowej rozwiązań zostało zarysowanych w połowie maja w rządowym programie Polski Ład. To m.in. zwiększenie kwoty wolnej od podatku i podniesienie drugiego progu podatkowego, a z drugiej strony m.in. brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku.
Jak wyliczył "Fakt", na Polskim Ładzie najwięcej zyskają osoby mające 3200 zł pensji brutto – w portfelach zostanie im ok. 160 zł miesięcznie więcej. Im wyższe wynagrodzenie, tym zysk będzie jednak już mniej zauważalny. "Od 5700 zł pensji zaczynają się dziać podatkowe 'cuda'" - czytamy w portalu. To dzięki planowanej uldze dla klasy średniej, która ma sprawić, że Polski Ład będzie dla nich neutralny.
Jak wyjaśnialiśmy w Next.gazeta.pl, "Ulga dla klasy średniej" jest potrzebna, aby osoby z zarobkami pomiędzy ok. 5,7 a 11,1 tys. zł brutto miesięcznie nie straciły na zapowiedzianej przez rząd reformie podatkowej. W ich przypadku bowiem brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku byłby bardziej kosztowny niż łączny efekt podniesienia kwoty wolnej od podatku i drugiego progu podatkowego.
Jak pisaliśmy, wspomniana ulga zadziała tylko do 11 100 zł pensji brutto miesięcznie. Przy wynagrodzeniu przekraczającym 12 800 zł brutto pracownicy mają oddawać państwu więcej niż dziś.
Na Polskim Ładzie stracą także osoby zatrudnione na umowie zleceniu, o dzieło lub pracujących na własny rachunek. Ulga dla klasy średniej obowiązuje bowiem tylko etatowców. Efekt jest taki, że już przy niespełna 6000 zł brutto pozostali pracownicy będą oddawać państwu dużo więcej niż dzisiaj.