Reporter RMF FM Michał Dobrołowicz wybrał się na plantacje zlokalizowane w okolicy Białobrzegów, by porozmawiać z producentami rolnymi na temat cen warzyw sezonowych. Nie mają oni jednak dobrych wiadomości - ceny warzyw w ciągu najbliższych tygodni mogą wzrosnąć nawet o 30 proc. Co jest tego powodem?
Plantatorzy, którzy rozmawiali z RMF FM, wyjaśniali, że w tym roku część warzyw dała duże plony szybciej niż zazwyczaj, a już w sierpniu zakończy się ich wegetacja. Przez to na rynku będzie mniej produktów, a tym samym ich ceny prawdopodobnie pójdą w górę.
- Będą nowe nasadzenia, natomiast przerwa między starym a nowym wynosi trzy, cztery tygodnie. Dlatego spodziewam się, że będzie to wzrost cen warzyw ciepłolubnych takich jak ogórki czy cukinia o 30-40 procent, na przełomie sierpnia i września - wyjaśniał Paweł Myziak z zarządu Zrzeszenia Producentów Papryki RP.
Nie tylko koniec okresu wegetacyjnego ma być powodem wzrostu cen warzyw. Kolejny powód to eksport, ponieważ w sierpniu zazwyczaj rozpoczyna się sezon sprzedaży do krajów ościennych, szczególnie tych cieplejszych, gdzie w tym czasie kończy się produkcja.
Wzrost cen w dużym stopniu powiązany jest także z pogodą. Wiosenne przymrozki i późniejsze lipcowe silne opady gradu negatywnie wpłynęły na zbiory. Część z nich została uszkodzona i doszło do wielu strat.
Niedawno w Next.gazeta.pl porównywaliśmy, jak bardzo w ciągu tygodnia podrożały maliny. 29 lipca ich cena na warszawskiej giełdzie Bronisze sięgała nawet 30 zł za kilogram, tydzień wcześniej owoce można było kupić 7 zł taniej.
Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w rozmowie z PAP przekazała, że zakłady przetwórcze płacą za maliny już dwa razy więcej niż przed rokiem. Jako powód takiego zjawiska wskazywała m.in. mniejsze zbiory niż w ubiegłym roku. Te z kolei spowodowane są właśnie niesprzyjającą pogodą i małymi zbiorami u naszego konkurenta - plantatorów z Serbii. Aby pozyskać towar, firmy są więc w stanie zapłacić więcej.
W najbliższym czasie warunki pogodowe - jak mówią prognozy - nie ulegną wielkiej poprawie. Czeka nas pochmurna i deszczowa aura. Do Polski napływa polarne powietrze, a razem z nim opady, niska temperatura powietrza, a także gwałtowne zjawiska pogodowe.