Anna Kornecka, polityczka Porozumienia odwołana kilka dni temu z ministerstwa rozwoju, podtrzymuje swoje krytyczne stanowisko wobec najnowszego programu PiS. Zdaniem byłej wiceminister reforma podatkowa, jaką chce przeprowadzić rząd w ramach Polskiego Ładu, może być niekorzystna dla części Polaków.
- Zyski są niewielkie. Jeśli dla większości Polaków zmiana będzie delikatnie korzystna lub neutralna, ale dla niektórych będzie pociągała koszty, ale już nie w wysokości 150 złotych miesięcznie, tylko 1500 złotych i więcej, to gdzieś ginie ta idea sprawiedliwości społecznej, o której mówią zwolennicy tych rozwiązań - stwierdziła Kornecka w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Podkreśliła też, że gdyby nie interwencja Porozumienia, które wysunęło postulat wprowadzenia tzw. ulgi podatkowej dla klasy średniej, "koszty społeczne byłyby większe".
Zdaniem współpracowniczki Jarosława Gowina Polski Ład to "dobry program rozwoju Polski na następne lata". - Ale proponowane w nim rozwiązania podatkowe zmierzają w przeciwnym kierunku niż cała jego idea, ponieważ są antyrozwojowe - stwierdziła.
Podkreśliła też, że eksperci, którzy oceniali rozwiązania podatkowe zakładane przez Polski Ład "nie zostawiają na nich suchej nitki".
Anna Kornecka wielokrotnie krytykowała część rozwiązań, które wprowadzić ma nowy program PiS. Zakłada on, że osoby o niskich dochodach, m.in. emeryci i renciści, będą odprowadzać mniejsze podatki. Prawo i Sprawiedliwość przekonuje, że zmiany będą korzystne lub neutralne dla 90 proc. obywateli. Porozumienie obawia się jednak, że za reformę zapłacą przedsiębiorcy, w tym ci drobni, którzy zyskują dochody na poziomie przekraczającym 5-6 tys. zł miesięcznie.
- Polski Ład jest programem dobrym, ale nie może odbywać się kosztem milionów Polaków - stwierdziła Kornecka już po swoim odwołaniu. - Mamy szalejącą drożyznę i tak naprawdę podnoszenie dzisiaj podatków odbije się na budżecie domowym każdego Polaka - argumentowała.
Przed odwołaniem z funkcji sekretarza stanu stwierdziła, że część osób przez Polski Ład może ponieść straty liczone "w tysiącach złotych". "Podatki w Polskim Ładzie uderzają w ciężko pracującą klasę średnią, przedsiębiorców, lekarzy, kadrę zarządzającą, wykwalifikowanych specjalistów, samorządy, a w konsekwencji również każdego Polaka przez postępującą drożyznę. Mamy środek pandemii... Dlaczego mielibyśmy to popierać?" - pytała kilka dni temu na Twitterze.