Pandemia koronawirusa może przełożyć się na spore wzrosty cen sprzętów AGD. Zarówno sieci handlowe jak i producenci potwierdzają, że przez wzrost kosztów utrzymanie dotychczasowych warunków sprzedaży jest po prostu niemożliwe.
Podwyżki mogą sięgnąć nawet 20 proc. Producenci muszą bowiem płacić coraz więcej za materiały, z których sprzęt AGD składa się w 30-50 proc.
- Notowania aluminium na początku sierpnia na londyńskiej giełdzie metali sięgnęły 2575,5 dol. za tonę, wobec ok. 1700–1800 dol. w 2019 r. czy 1450 dol. w 2020 r. Za miedź trzeba dziś zapłacić 9503 dol. za tonę, wobec ok. 5600–5700 przed pandemią i 4600 w marcu 2020 - wylicza w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Maciej Nałęcz z Santander Banko Polska.
Nie mniej istotna przyczyna wzrostów to wyższe koszty transportu morskiego. - Szacuje się, że tegoroczny wskaźnik globalnego popytu na transport kontenerowy wyniesie nawet 7 proc. Jedną z przyczyn jest rekordowo wysoki popyt na kierunku Chiny-Stany Zjednoczone - wyjaśnia w rozmowie z dziennikiem Przemysław Komar, dyrektor frachtu morskiego w Rohlig Suus Logistics.
Wypowiedzi innych ekspertów potwierdzają tę tezę. - W ciągu pandemicznego 2020 roku średnia cena wysyłki kontenera do Europy wzrosła z 3 tys. do ok. 10 tys. dolarów. Teraz, przez nowe ogniska koronawirusa, cena transportu w Guangdongu skoczyła do 12-14 tys. USD i wciąż rośnie - wyjaśniał w czerwcu w rozmowie z PAP pracownik kantońskiego biura jednego z największych przedsiębiorstw logistycznych świata, który nie chciał podawać nazwiska z powodu polityki prasowej firmy.
Wzrost cen transportu morskiego zauważają też międzynarodowi analitycy. - W ostatnim czasie odnotowaliśmy zatory w Los Angeles, czy w Kanale Sueskim, który był zamknięty przez tydzień. Zamknięty był też przez tydzień jeden z największych portów w Chinach. To zmniejsza zdolność rynku - tłumaczy ekspert cytowany przez CNBC.
Za standardowy kontener wysłany z Chin do USA trzeba dziś zapłacić 20 tys. dolarów. To cena wyższa nawet o 500 proc. w porównaniu do tej sprzed roku.
Producenci sprzętu, pomimo pandemii, nie mają - jak na razie - powodów do narzekań. W 2020 roku Polacy wydali bowiem na sprzęt AGD ponad 13 mld zł. Względem roku 2019 wzrost sięgnął ok. 15 proc. Głównie za sprawą średniej ceny produktów - wynika z badań Applia.
Łączna liczba zakupionych produktów sięgnęła ok. 13 mln. 2/3 tej kwoty Polacy przeznaczyli na duże AGD, lodówki i zamrażarki. Ich sprzedaż w 2020 r. sięgnęła 1,5 mln szt. i była o 140 tys. szt. większa niż rok wcześniej. Pralki znalazły 1,4 mln nabywców (wzrost o 80 tys. sztuk), kuchenki i piekarniki sprzedały się w ilości 1,1 mln szt. (wzrost 90 tys.), zmywarki w ilości 900 tys. szt. (o 120 tys. szt. więcej). O 90 tys. wzrosła też sprzedaż płyt indukcyjnych - osiągnęła poziom 800 tys. - W roku 2020 znacząco zmienił się proces zakupowy konsumenta. Na szczęście polska branża detaliczna AGD już znacznie wcześniej inwestowała w rozwój elektronicznych kanałów sprzedaży, co pozwoliło bardzo szybko przystosować się do zmieniających się trendów konsumenckich – komentuje Konrad Pokutycki, przewodniczący rady Applia Polska i prezes BSH Sprzęt Gospodarstwa Domowego.