Pracodawca nie zawsze może odwołać pracownika z urlopu wypoczynkowego. W jakim przypadku może to zrobić i jakie konsekwencje musi za to ponieść?
Okazuje się, że pracodawca może przerwać urlop wypoczynkowy swojego pracownika. Może to jednak zrobić jedynie w nagłych przypadkach, kiedy nie jest możliwa dalsza praca bez jego obecności w firmie. Jak podaje portal Infor.pl, pracodawca nie może odwołać pracownika z urlopu wypoczynkowego, jeśli wiedział, że w firmie będzie tak trudna sytuacja lub zaplanował to wcześniej.
- Pracownik musi potraktować decyzję o odwołaniu z urlopu wypoczynkowego jako polecenie służbowe. Jeśli się z niego nie wywiąże, naruszy obowiązki pracownicze. Może to skutkować karą dyscyplinarną, a nawet rozwiązaniem umowy o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia. Jest to uregulowane przez artykuł 52 § 1 pkt. 1 Kodeksu Pracy - wyjaśnia portalowi Infor Mateusz Boguszewski, główny księgowy w firmie inFakt.
Pracodawca, który chce przerwać urlop wypoczynkowy swojego pracownika, musi mieć świadomość, że poniesie za to finansowe konsekwencje. Będzie on zmuszony do poniesienia większości kosztów, które poniósł jego pracownik w związku z powrotem do siedziby firmy.
"Są to m.in. opłaty za pobyt w hotelu czy w ośrodku wypoczynkowym, opłata za niewykorzystane dni urlopu czy koszty podróży. Jeśli wypoczynek przerwała też rodzina pracownika, pracodawca musi dodatkowo uregulować koszty niewykorzystania urlopu przez nią" - wylicza portal. Pracodawca nie ma jednak obowiązku zwrotu kosztów za opłaty związane z rozpoczęciem urlopu - m.in. za zakupiony sprzęt, ubrania, kosmetyki itd.
Pracodawca, który chce, by jego pracownik przerwał urlop, powinien poinformować go o tym mailowo lub telefonicznie. Co więcej, szef musi mieć pewność, że jego pracownik zapoznał się i rozumie komunikat. Pracodawca musi również wystosować te polecenie służbowe z odpowiednim wyprzedzeniem, by pracownik zdążył wrócić z urlopu. Warto wiedzieć, że dni wolne, podczas których pracownik musi wrócić do pracy, nie przepadają i mogą zostać wykorzystane w późniejszym terminie.