Możliwe, że jeszcze we wrześniu rząd wprowadzi w życie przepisy, które zwiększą uprawnienia pracodawców wobec pracowników. Powodem ich wprowadzenia miałaby być przybierająca na sile epidemia COVID-19.
Pierwsza z istotnych zmian dotyczy osób, które ubiegają się o zatrudnienie. Po przyjęciu przepisów pracodawca będzie uprawniony, by pytać kandydata o to, czy zaszczepił się na COVID-19.
Dziś dane tego typu, zgodnie z dyrektywą RODO, traktuje się jako dane medyczne. Pracodawcy nie mają podstawy prawnej, by przetwarzać tego typu informacje.
Jeszcze większe zmiany dotyczą tych pracowników, którzy nie zaszczepią się na COVID-19. Być może będą mogli być pozbawieni części wypłaty. Pracodawca będzie bowiem mógł wysłać pracownika na urlop bezpłatny.
"Proponuje się, aby w przypadku osoby, która przekazała informację o braku zaszczepienia przeciwko COVID-19 lub nieprzebyciu infekcji wirusa SARS-CoV-2 potwierdzonej wynikiem testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2 lub posiadania ważnego pozytywnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2, pracodawca mógł delegować tę osobę do pracy poza jej stałe miejsce pracy lub do innego rodzaju pracy, z wynagrodzeniem odpowiadającym rodzajowi pracy albo skierować na urlop bezpłatny" - czytamy w projekcie ustawy.
Zdaniem dr. hab. Krzysztofa Walczaka, cytowanego przez Money, uchwalenie przepisów może de facto oznaczać wprowadzenie do obiegu prawnego trzeciego rodzaju urlopu bezpłatnego.
- W tej chwili polskie prawo przewiduje bowiem dwa rodzaje bezpłatnego urlopu. Pierwszy na wniosek pracownika. W tym wypadku urlop nie wlicza się do stażu pracy oraz pracownik nie jest objęty ubezpieczeniem - wyjaśnia ekspert.
- W drugim wypadku jest to urlop na wniosek pracodawcy zaakceptowany przez pracownika w celu wykonywania pracy u innego pracodawcy. W tym wypadku okres urlopu wlicza się do stażu u tego pierwszego pracodawcy, natomiast wynagrodzenie i ubezpieczenie zapewnia mu ten drugi pracodawca - dodaje.