Klienci skarżą się na długi czas oczekiwana na kredyty hipoteczne. Dotyczy to nie tylko osób kupujących domy i nieruchomości, ale też obsługujących ich pośredników. Rekordziści czekają nawet pół roku - powiedział Tomasz Błeszyński, ekspert rynku nieruchomości w rozmowie z money.pl.
- Klienci, którzy mają upatrzoną nieruchomość, ale nie dysponują gotówką, próbują się dogadywać ze sprzedającymi, bo boją się, że ktoś im "sprzątnie" sprzed nosa upatrzoną nieruchomość. Podpisują pisemne porozumienia. Jednak zwykłe umowy cywilno-prawne nic nie dają, dopiero umowy w formie aktu notarialnego dają jakąś gwarancję - wyjaśnia Błeszyński.
W jego opinii banki mogą celowo zwlekać z wydaniem decyzji o przyznaniu kredytu, ponieważ praktycznie wszyscy spodziewają się podwyżki stóp procentowych. - Po co w ogóle ogłaszano kredytowe promocje? Przecież banki musiały zdawać sobie sprawę z tego, że zainteresowanie będzie duże i ktoś będzie musiał obsłużyć zwiększony ruch. Wydłużając akcję kredytową, mają zarazem klientów w garści - powiedział ekspert dla money.pl.
Innego zdania są przedstawiciele sektora finansowego. Jarosław Sadowski z firmy Expander wyjaśnia w rozmowie z serwisem, że banki analizują sytuację dotyczącą możliwej podwyżki stóp procentowych, jednak nic nie wskazuje na to, aby celowo opóźniały rozpatrywanie wniosków kredytowych. Dodał, że byłoby to dla banku ryzykowne, gdyż nie wiadomo, czy faktycznie dojdzie do podwyżek stóp procentowych, a zniecierpliwiony klient może ostatecznie wybrać ofertę kredytową w innym banku.
Sadowski wskazuje na inne powody wydłużenia wydawania decyzji kredytowych. Jego zdaniem za tym problemem stoi ogromny napływ wniosków, połączony z sezonem urlopowym. Przewiduje jednak, że sytuacja poprawi się w październiku. Ekspert wskazuje też na możliwe podwyżki i radzi, aby nie zwlekać z wnioskiem kredytowym. - Większość banków na długo przed końcem roku może zrealizować swoje tegoroczne plany sprzedaży tego rodzaju kredytów. Część banków, gdy tylko przekroczy założoną na ten rok sprzedaż, prawdopodobnie zdecyduje się na wprowadzenie podwyżek marż - powiedział Sadowski dla money.pl.
Jak pisaliśmy wcześniej na Next.gazeta.pl., Polacy zaczęli masowo brać kredyty. Z raportu Biura Informacji Kredytowej wynika, że w pierwszym półroczu 2021 roku Polacy zaciągnęli kredyty hipoteczne na kwotę niemal 42 miliardów złotych. Liczba kredytów mieszkaniowych wzrosła w tym czasie aż o 23 proc. rok do roku, a ich kwota - o 33 proc. rok do roku. Eksperci BIK prognozują, że do końca roku liczba ta może wzrosnąć do rekordowych 83 miliardów złotych.
W samym lipcu, po raz pierwszy w historii, miesięczna akcja kredytowa w kredytach mieszkaniowych przekroczyła 8 miliardów złotych. Liczba udzielonych kredytów wzrosła o 44,8 proc. rok do roku, a ich wartość wzrosła o 70,1 proc. rok do roku.
Według najnowszych danych GUS, inflacja w sierpniu wyniosła w Polsce 5,4 proc. To najwyższy odczyt od 20 lat. Ostatni raz wskaźnik przekroczył 5 proc. w 2001 roku. Dane okazały się gorsze od przewidywań ekonomistów, według których odczyt miał wynieść 5,1 proc. za sierpień.
Eksperci przypominają osobom, które zdecydowały się na kredyty, że istnieje ryzyko podniesienia stopy procentowej przez Radę Polityki Pieniężnej, co wpłynie na wzrost oprocentowania kredytów, skutkującego wzrostem rat kredytowych.