Polski Ład - "historyczna zmiana dla Polaków". Morawiecki obiecuje 16,5 mld zł

W środę 8 września Rada Ministrów przyjęła proponowane reformy w ramach Polskiego Ładu. - Najbardziej zamożni próbują wmawiać, że nie będzie obniżki podatków. Polski Ład stanie się systemową zmianą, w wyniku której 16,5 mld zł zostanie w kieszeniach Polaków - obiecał na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.

- Dzisiaj Rada Ministrów przyjęła proponowane reformy w ramach Polskiego Ładu, które oznaczają historyczną zmianę dla Polaków. Na reformie skorzysta 18 mln Polaków, 90 proc. Polaków zyska lub zmiana będzie neutralna. Polski Ład stanie się systemową zmianą, w wyniku której 16,5 mld zł zostanie w kieszeniach Polaków - mówił Morawiecki.

Morawiecki podkreślał, że dziś podatki płaci się od kwoty 3 tys. zł - z wyjątkiem najmniej uposażonych, którzy płacą od 8 tys. zł. - Zmiana zasadnicza to poziom 30 tys. zł zarobków rocznie, od których będzie się płaciło w Polsce podatki - podkreślił. Jednocześnie, jak wspomnieliśmy, ma wzrosnąć próg podatkowy, z 85 na 120 tys. zł. - To zasadniczy instrument budowy polskiej klasy średniej - ocenił premier.

Jak wyjaśniał Morawiecki, celem reform jest, aby polski system podatkowy był sprawiedliwszy. - Dzisiaj procentowo ci, którzy zarabiają najwięcej, płacą mniej niż ci, który zarabiają kilkakrotnie mniej. To nie jest system sprawiedliwy - przyznał

Rada Ministrów przyjęła reformy z Polskiego Ładu

- Ktoś, kto zarabia 5 tys. zł brutto, płaci tyle samo co ten, kto zarabia 25 tys. zł. Ta dysproporcja powinna być wyrównana i dlatego Podatkowe Fair Play chcemy wprowadzić w ramach naszych rozwiązań, które zostały dzisiaj przyjęte na Radzie Ministrów - mówił o składce zdrowotnej Mateusz Morawiecki.

Zobacz wideo Emerytury w Polskim Ładzie a składki zdrowotne. Kto straci, a kto zyska? [Q&A]

Słowa premiera nie różniły się od wcześniejszych zapowiedzi ministra finansów. Tadeusz Kościński w środę rano zapewnił, że celem wprowadzenia Polskiego Ładu jest sprawiedliwość społeczna. - Za ochronę zdrowia przedsiębiorców płacą pracownicy. Chcemy sprawiedliwego systemu i kwoty wolnej na poziomie europejskim - mówił.

Dodał też, że na zmianach podatkowych zyska zdecydowana większość Polaków, szczególnie tych, którzy uzyskują najniższe dochody. - Polacy nie będą płacić podatku od minimalnego wynagrodzenia. Kropka - stwierdził szef resortu finansów. 

Zasadnicze punkty reformy pozostają bez zmian. Zatrudnieni na etacie i niektórzy przedsiębiorcy (rozliczający się według skali podatkowej) będą mogli z jednej strony cieszyć się wyższą kwotą od podatku, ale z drugiej zapłacą wyższą składkę zdrowotną. Wyniesie - tak jak zakładała pierwotna wersja przepisów - 9 proc. Tej kwoty nie będzie można odliczyć od podatku, co wpłynie na ostateczną wysokość zysku, jaką ma przynieść podniesienie kwoty wolnej z 8 do 30 tys. zł. 

Mniej niż zakładano, bo 4,9 proc. zapłacą przedsiębiorcy rozliczający się według ryczałtu, podatku liniowego czy karty podatkowej. 

Liniowcy mogą też liczyć na swego rodzaju ryczałt - składka zdrowotna wyniesie 270 zł dla dochodów wynoszących do 6000 zł brutto. Ci, którzy mają dochód na poziomie 7000 zł brutto, będą płacić już nieco ponad 290 zł, a dla zarabiających więcej kwota składki zdrowotnej będzie rosnąć aż do niespełna 700 zł - tyle zapłacą uzyskujący dochód na poziomie 15 tys. zł brutto. 

Dane ministerstwa jasno też pokazują, ile na podniesieniu składki przedsiębiorcy stracą. Co prawda mniej, niż zakładała pierwotna wersja przepisów, jednak ich koszty wzrosną o kilkaset złotych miesięcznie. Do tej pory wysokość składki zdrowotnej - niezależnie od dochodu - wynosiła 53 zł. Przedsiębiorcy zarabiający do 6000 zł brutto zapłacą 270 zł (o 217 zł więcej), przy zarobkach na poziomie 8000 zł brutto, składka wzrośnie o 286 zł (do 339 zł), zarabiający 10 tys. zapłacą o prawie 390 zł brutto (437 zł), a uzyskujący dochód w wysokości 15000 tys. zapłacą więcej o 629 zł. 

Ci, którzy rozliczają się wedle skali, płacić będą nie 4,9 a 9 proc. W ich wypadku wysokość składki zdrowotnej będzie więc jeszcze wyższa.

Będzie nowy podatek. Zapłacą go największe korporacje

Rada Ministrów zapowiedziała nową daninę. Podatek od korporacji zapłacą te firmy, które działają w Polsce, jednak podatku dochodowego nie płacą. - Wdrażamy podatek od wielkich korporacji - ma obciążyć duże firmy międzynarodowe, kiedy nie płacą podatku CIT, albo płacą go w sposób niewielki. Wprowadzamy rozwiązania wyrównujące, które mają stanowić ochronę polskich firm - zapowiedział Morawiecki.

I tu kilka wyjątków - z obciążenia zostaną wyłączeni ci, którzy aktywnie w naszym kraju inwestują. Daniny nie odprowadzą też podmioty poszkodowane w wyniku pandemii. - Rozwiązanie będzie dotyczyć kilku procent firm. Regulacja nie może doprowadzić do podwójnego opodatkowania - od nowego podatku będzie odliczany polski CIT - stwierdził  na wcześniejszej konferencji Jan Sarnowski, wiceszef resortu. 

Podatek będzie wyliczany na podstawie dwóch czynników - 0,4 proc. przychodów firmy i, dodatkowo, 10 proc. wydatków pasywnych. 

Więcej o: