Zakaz handlu w niedzielę. Komisja za uszczelnieniem przepisów, poseł PiS o luce: najwyższa patologia

Sejmowa komisja polityki społecznej i rodziny poparła projekt uszczelnienia ustawy o zakazie handlu w niedziele. Zmianę przepisów zaproponowała grupa posłów PiS. Ich zdaniem wielu prowadzących działalność handlową omijało zakaz, podając się za placówkę pocztową.

Zgodnie z projektem nowelizacji z wyłączenia spod zakazu handlu będą mogły korzystać tylko typowe placówki pocztowe, których przeważająca działalność (ponad 50 proc. przychodów) polega na świadczeniu usług pocztowych w rozumieniu prawa pocztowego, a nie wszystkie placówki pocztowe. Nowelizacja określa też krąg osób, które mogą nieodpłatnie pomagać w sklepie przedsiębiorcy korzystającemu z wyłączeń i prowadzącemu handel osobiście i na własny rachunek. Jest to najbliższa rodzina.

W projekcie nowelizacji wprowadzono też poprawki - jedna z nich zakłada, że vacatio legis zostało wydłużone z 14 dni do 3 miesięcy. 

Zobacz wideo Trudny czas restauratorów. "Jest mnóstwo ofert pracy, na które brakuje odpowiedzi"

Handel w niedzielę - coraz bliżej do zmiany przepisów. Jest "zielone światło" komisji

Poseł wnioskodawca Janusz Śniadek (PiS) podczas dyskusji stwierdził, że obecnie około 20 procent sklepów wielkopowierzchniowych lub sieci stosuje ten "wybieg" i prowadzi sprzedaż w niedziele niehandlowe. - Dziś już około 20 sieci handlowe otwiera swoje sklepy, korzystając z tej luki, co jest najwyższą patologią - powiedział, cytowany przez Money.pl. Dodał, że "ta patologia zaczęła urągać powadze państwa".

Z kolei poseł KO Michał Krawczyk przekonywał, że ustawa, która obowiązuje od trzech lat, jest dziurawa i źle napisana, natomiast istnieje społeczne zapotrzebowanie na zakupy w niedziele.

Alfred Bujara z "Solidarności" powiedział, że pracownicy handlu nie wyobrażają sobie, żeby musieli wrócić do handlu w niedziele. To samo stanowisko zajął Robert Winnicki z Konfederacji. Powiedział, że ludzie przez wiele lat nie wiedzieli, jak będzie wyglądał ich grafik, a teraz cieszą się, że mogą zaplanować, co będą robić w niedzielę za trzy miesiące. Posłanka Marzena Okła-Drewnowicz z KO informowała, że z powodu zakazu handlu w niedziele cierpią małe, lokalne sklepy - w piątki i soboty poprzedzające niedziele niehandlowe Polacy zaczęli robić zakupy w dużych sieciach handlowych. 

Posłowie PiS chcą też by sklepy korzystające z wyłączeń prowadziły ewidencję miesięcznego przychodu podlegających wyłączeniu spod zakazu handlu, oraz przychodu z pozostałej działalności. Ma to umożliwić kontrolę inspektorom pracy. Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi kara od tysiąca do 100 tysięcy złotych.

Według obowiązujących przepisów najbliższe niedziele handlowe w tym roku wypadają 12 grudnia i 19 grudnia.

Więcej o: