Parlament Europejski zamierza przyjąć rezolucję, w której po pierwsze wezwie premiera Mateusza Morawieckiego do wycofania wniosku z polskiego Trybunału Konstytucyjnego. A po drugie wezwie Komisję Europejską i Radę Europy, by pieniądze w ramach Krajowego Planu Odbudowy trafiły do naszego kraju dopiero po "wdrożeniu wszystkich orzeczeń TSUE" - donosi RMF FM.
Projekt rezolucji, do którego dotarła Katarzyna Szymańska-Borginon, potępia wszelkie próby podważenia zasady prymatu prawa unijnego nad krajowym. Parlament chce też, by Komisja Europejska wystąpiła do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o nałożenie na Polskę środków tymczasowych za naruszenie niezależności sądownictwa. PE wzywa też do wystąpienia o kary finansowe.
Rezolucja wzywa też, by Komisja Europejska dokładnie przeanalizowała polski KPO. KE powinna też, zdaniem autorów rezolucji, upewnić się, że budżet UE nie będzie "aktywnie przyczyniał się do naruszeń praw podstawowych w Polsce". "Chodzi o to, by z pieniędzy unijnych podatników nie finansowano np. działań podważających rolę kobiet czy dyskryminujących społeczność LGBT" - czytamy w dokumencie.
W dokumencie znalazło się też poparcie działań Komisji Europejskiej wobec regionów Polski, które przyjęły tzw. uchwały anty-LGBT. PE wzywa KE, by wykorzystała "wszelkich podstaw prawnych w postępowaniach o naruszenie unijnego prawa" i do "dalszego odrzucania wniosków o unijne finansowanie".
Na początku września Komisja Europejska wysłała do marszałków województw lubelskiego, łódzkiego, małopolskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego pisma w sprawie uchwał. Czas na odpowiedź poszczególnych marszałków minął w czwartek 14 września.
Premier Mateusz Morawiecki, który wystąpił o rozstrzygnięcie kwestii wyższości prawa polskiego nad międzynarodowym do polskiego Trybunału Konstytucyjnego, zapowiedział już, że wniosku nie zamierza wycofywać.
- Nie ma mowy o wycofaniu tego wniosku, ponieważ my jesteśmy państwem suwerennym - stwierdził szef rządu na antenie RMF FM. - Niezależny Trybunał Konstytucyjny podejmie decyzję w sobie wiadomy sposób w sobie wiadomym czasie, ja na pewno tego wniosku nie wycofam - dodał.
Stwierdził też, że Polska ma "pełne prawo do tego, żeby z krajowych środków odbudowy skorzystać". - Jestem przekonany, że prędzej czy później Polska otrzyma te środki - stwierdził premier.