Według obliczeń Instytutu Badań Gospodarczych w Monachium roczna stopa inflacji wyniesie w Niemczech w tym roku prawie 3 procent. Analitycy dodają, że gwałtowny wzrost cen jest jedynie zjawiskiem przejściowym.
Zdaniem analityków monachijskiego instytutu jednym z powodów rekordowo wysokiej inflacji jest powrót do starych progów podatkowych, a także wyższe ceny energii i żywności.
Najwyższy od 30 lat poziom inflacji wynika z chwilowego obniżenia stawek VAT, które w 2020 roku miało napędzić konsumpcję w okresie lockdownu
- czytamy w oświadczeniu IFO.
Ekonomiści przewidują, że nie wszystkie towary będą drożeć w jednakowym tempie, przy czym już w następnym roku inflacja osłabnie.
Kulminację osiągnie prawdopodobnie za trzy miesiące
- prognozują eksperci. Jak dodają, ze spadkiem siły nabywczej pieniądza zmagają się obecnie niemal wszystkie rozwinięte gospodarki, gdyż po złagodzeniu restrykcji pandemicznych wzrosła podaż, za czym nie nadąża przywracanie łańcuchów dostaw.
Wskaźnik inflacji jest najważniejszą informacją o zachowaniach konsumenckich. Wpływ na niego mają ceny towarów lub opłaty, na które konsumenci przeznaczają największą część domowego budżetu.
W Polsce inflacja też sięga wyników, jakich nie widzieliśmy od dekad, a dokładnie od 20 lat. Wtedy to wzrost cen przekroczył 5 proc. W samym sierpniu inflacja w skali roku wyniosła 5,5 proc. GUS musiał korygować swoje wyliczenia, bo pod koniec sierpnia informował, że wskaźnik ten osiągnął 5,4 proc.
Inflację napędzają w Polsce głównie usługi, których ceny w sierpniu rok do roku skoczyły o 6,6 proc., podczas gdy koszty towarów o 5,1 proc. Mocno inflację podbijają również ceny paliw. W sierpniu paliwa do prywatnych środków transportu były o 28 proc. droższe niż rok temu, w tym olej napędowy o 24,6 proc., benzyna o niemal 29 proc., a gaz o prawie 33 proc.