Ustawa wprowadzająca zakaz handlu w niedzielę weszła w życie w marcu 2018 roku. Teraz grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości wniosła do Sejmu projekt zakładający uszczelnienie przepisów, bo - jak uzasadniają - wielu prowadzących placówki handlowe omijało zakaz handlu w niedziele, powołując się na posiadanie statusu placówki pocztowej.
Posłowie z komisji przyjęli m.in. poprawkę, która wydłuża vacatio legis z 14 dni do trzech miesięcy. Przyjęto także poprawki, które doprecyzowują, kto może pracować w niedziele w sklepie. Uznania nie zdobyła natomiast zmiana zaproponowana przez KO, która całkowicie znosiła zakaz handlu w niedziele.
O uszczelnieniu przepisów mówił na sali plenarnej Janusz Śniadek z Prawa i Sprawiedliwości. Wyjaśnił, że aby dany sklep mógł otworzyć się w niedzielę, będzie musiał osiągnąć 50 proc. dochodów z usług pocztowych.
Piotr Borys z Koalicji Obywatelskiej powiedział natomiast, że ograniczenie handlu w niedziele ogranicza wolność gospodarczą. Poseł wniósł do projektu omawianej nowelizacji ustawy poprawki - by znieść ograniczenie handlu w niedzielę przy jednoczesnym zagwarantowaniu w prawach pracowniczych minimum dwóch niedziel wolnych w miesiącu.
Posłowie PSL-u zaproponowali, by jedna niedziela w miesiącu była handlowa. Poparcie dla uszczelnienia przepisów zadeklarowali posłowie Lewicy.
Wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed mówił, że uszczelnienie ustawy o zakazie handlu w niedziele jest koniecznie, bo pracodawcy omijali uchwalone w 2018 roku przepisy. Przypomniał też, dlaczego w przepisach dopuszczono możliwość otwarcia placówek pocztowych w niedziele. - Placówek pocztowych nie było w pierwotnej wersji ustawy, one się pojawiły gdy przyszła informacja, że w prawie europejskim jest zapis, że placówki pocztowe powinny być czynne - mówił. Wiceminister Szwed zaznaczył, że nikt wtedy nie pomyślał, że będzie to nieuczciwie omijane.
Nowelizacja określa też krąg osób, które mogą nieodpłatnie pomagać w sklepie przedsiębiorcy korzystającemu z wyłączeń i prowadzącemu handel osobiście i na własny rachunek. Jest to najbliższa rodzina (małżonkowie, dzieci, rodzice, przyrodni rodzice, rodzeństwo, wnuki i dziadkowie). Posłowie PiS chcą też, by sklepy korzystające z wyłączeń prowadziły ewidencję miesięcznego przychodu podlegających wyłączeniu spod zakazu handlu oraz przychodu z pozostałej działalności. Ma to umożliwić kontrolę inspektorom pracy. Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi kara od tysiąca do 100 tysięcy złotych.