Jak podaje "Business Insider", w zeszłym tygodniu w Sejmie pojawił się projekt, który ma upowszechnić handel w niedziele. Pod projektem podpisali się parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości oraz koła poselskiego Kukiz'15.
W projekcie znalazło się kilka artykułów, które mają przede wszystkim na celu umożliwienie handlu rolnikom oraz członkom ich rodzin. Autorzy projektu chcą, by był on możliwy zarówno w sobotę, jak i w niedzielę. Weekend miałby być ich zdaniem najlepszym momentem na sprzedaż płodów rolnych i innych wiejskich produktów.
"Sobota, a w szczególności niedziela, dla wielu rolników, z uwagi na charakter pracy w rolnictwie, jest często jedynym dniem w ciągu tygodnia, w którym mogą oni promować i sprzedawać swoje produkty" - przekonują autorzy projektu cytowani przez "Business Insidera".
Jak zapewniają, zaproponowane przepisy to bardzo dobry pomysł. Rolnicy oraz ich najbliżsi będą mogli bez pośredników sprzedać plony zebrane wcześniej w swoim gospodarstwie. Katalog "domowników" jest dość szczegółowy wymieniony w ustawie i obejmuje m.in.: wstępnych, zstępnych, małżonków, dzieci małżonka czy rodziców małżonka.
Jednocześnie w zeszłym tygodniu poseł PiS Janusz Śniadek przeforsował na komisji sejmowej projekt nowelizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni.
Posłowie z komisji przyjęli m.in. poprawkę, która wydłuża vacatio legis z 14 dni do trzech miesięcy. Przyjęto także poprawki, które doprecyzowują, kto może pracować w niedziele w sklepie. Uznania nie zdobyła natomiast zmiana zaproponowana przez KO, która całkowicie znosiła zakaz handlu w niedziele.
O uszczelnieniu przepisów mówił na sali plenarnej poseł wnioskodawca Śniadek. Wyjaśnił, że aby dany sklep mógł otworzyć się w niedzielę, będzie musiał osiągnąć 50 proc. dochodów z usług pocztowych.
Ostatecznie w piątek wieczorem (17 września) posłowie przyjęli rzeczony projekt ustawy.