Rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer odniósł się do decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niewykonanie wcześniejszej decyzji w sprawie kopalni Turów. TSUE nakazał bowiem Polsce wstrzymanie wydobycia węgla. Nasz kraj tego nie zrobił i - na wniosek rządu Czech - został za to ukarany.
Mamer skomentował sugestie części polityków obozu władzy, którzy sugerują, że Polska kar nie zapłaci. Wyjaśnił, że nasz kraj będzie musiał zapłacić "w ramach regularnych płatności do UE". - Muszą zapłacić. To jest ich prawny obowiązek. Jeśli nie zapłacą, to zobaczymy - stwierdził cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Sprawę skomentowała też Vivian Loonela, rzeczniczka Komisji. Stwierdziła, że KE będzie dążyć do tego, by Polska "natychmiast wstrzymała wydobycie węgla w Turowie". Zapewniła też, że Komisja "podejmie wszelkie możliwe środki, którymi dysponuje", by Polska odprowadziła kary nałożone przez TSUE.
Decyzję Trybunału Sprawiedliwości skomentował też czeski minister środowiska Richard Brabec. W rozmowie z tamtejszą stwierdził, że TSUE już po raz drugi przyznał Czechom rację w sporze dotyczącym kopalni. Zaznaczył, że mimo to Polska nie zamierza wstrzymać wydobycia. "Dalsze kroki leżą w kompetencjach Trybunału. My powiedzieliśmy jasno, że nie zależy nam na sądzeniu się z Polską. Chcemy się porozumieć, jednak w taki sposób, który ochroni interesy czeskich obywateli" - powiedział Richard Brabec.
Czeski minister środowiska przypuścił, że nałożenie kar na Polskę wpłynie na przebieg polsko-czeskich negocjacji. "W przebiegu ostatnich rozmów widzieliśmy zmianę nastawienia strony polskiej. Zaczęła nam przekazywać więcej informacji i było widać, że jest zainteresowana porozumieniem" - przekazał szef resortu środowiska. Kolejna runda negocjacji w sprawie Turowa odbędzie się w piątek w Pradze.
Przedstawiciele rządu PiS sugerują, że Polska może nie zapłacić kar zasądzonych przez Trybunał. "TSUE żąda pół miliona dziennie kar od Polski za to, że Polska nie zostawiła swoich obywateli bez energii i nie zamknęła kopalni z dnia na dzień. To nawet nie jest szantaż, to jest sędziowski rozbój i kradzież w biały dzień" - napisał na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. "Nie dostaniecie ani centa" - dodał.
Piotr Wawrzyk, wiceminister spraw zagranicznych, w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej przekonuje z kolei, że "płacenie kar nie jest przesądzone". - Sprawa kar jest uzależniona od tego, jak zostanie potraktowane orzeczenie TSUE "w praktyce" przez Komisję Europejską i polski rząd - stwierdził w Polskim Radiu 24.
Według ekspertów Polska będzie musiała płacić kary - 500 tys. euro, czyli ok. 2,3 mln zł dziennie - od dnia oficjalnego dostarczenia decyzji TSUE.