Jak wskazuje serwis Downdetector.pl, na którym można obserwować przerwy w dostawie poszczególnych usług, pierwsze zgłoszenia o awarii komunikatora Slack pojawiały się w czwartek (30 września) w godzinach popołudniowych. W piątek do godz. 8:00 o problemach informowały już setki użytkowników.
Jak wynika z analizy serwisu Downdetector, 47 proc. użytkowników, którzy zgłosili awarię, ma problem z działaniem aplikacji, 28 proc. nie ma dostępu do strony www, a 25 proc. wskazuje na problemy z połączeniem z serwerem. Na mapie zgłaszanych awarii można zobaczyć, że problem dotyczy m.in. mieszkańców Warszawy i Wrocławia, lecz zgłoszenia napływają z całego świata za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Zdajemy sobie sprawę z problemów z połączeniem związanych z DNS, które dotyczą niewielkiej podgrupy użytkowników. Ten problem został spowodowany przez wprowadzoną przez nas zmianę i nie ma związku z oprogramowaniem i usługami DNS innych firm. Aby szybciej rozwiązać ten problem, Twój dostawca usług internetowych będzie musiał usunąć swój zapis DNS dla slack.com. Skontaktuj się ze swoim zespołem ds. sieci, aby przekazać mu te informacje
- wyjaśnia zespół Slacka na Twitterze.
Slack zapewnił w czwartek wieczorem, że problem powinien zostać rozwiązany w ciągu 24 godzin.
Na oficjalnym profilu Slacka na Facebooku można znaleźć komentarze klientów, które odnoszą się do trwającej awarii:
Slack nie działa na moim telefonie i laptopie. Jestem w Niemczech
Nie działa - w Sydney
Moi współpracownicy nie mieli problemów, ale ja przez cały dzień nie mogłem pracować w aplikacji na laptopie, w przeglądarce ani w telefonie. Kanada
W Singapurze również nie działa
Slack nie działa w Belgii