Gazprom wstrzymał tranzyt gazu na Węgry przez Ukrainę. "Rosja wykorzystuje gaz jako broń"

Rosyjski koncern Gazprom wstrzymał tranzyt gazu ziemnego na Węgry przez Ukrainę - poinformowała państwowa spółka Operator Systemu Transportu Gazu Ukrainy. "Spółki związane z Gazpromem powinny być objęte sankcjami" - skomentował szef ukraińskiego koncernu Naftohaz Jurij Witrenko.
Zobacz wideo Dlaczego gaz jest tak drogi? Ekspert: Nie należy się przywiązywać, że to nowa norma

"1 października 2021 r. tranzyt gazu ziemnego przez terytorium Ukrainy w kierunku Węgier został wstrzymany" - czytamy w komunikacie Operatora Systemu Transportu Gazu Ukrainy. Wyjaśniono, że "wnioski o tranzyt gazu nie wpłynęły, mimo że moce z Ukrainy w stronę Węgier są zakontraktowane na cały rok gazowy (tj. od 01.10.2021 do 30.09.2022) w wielkości 24,6 mln metrów sześciennych na dobę".

Ukraiński operator dodaje, że "import gazu z Węgier odbywał się poprzez wirtualny rewers", dlatego "nie ma możliwości importu z Węgier bez tranzytu".

Węgry od dziesięcioleci odbierają gaz przez terytorium Ukrainy, a strona ukraińska nigdy nie naruszyła swoich zobowiązań. Co więcej, trasa ukraińska jest najbardziej opłacalna, ponieważ jest najkrótszą drogą dostarczania gazu na Węgry, o czym świadczy wielkość wymiany handlowej między firmami w obu krajach w ostatnich latach. Monopolizacja szlaków gazowych przez Gazprom, której jesteśmy obecnie świadkami, rodzi pytania o podstawowe zasady funkcjonowania rynków gazowych w UE, konkurencyjności i przejrzystości. Należy powstrzymać umacnianie się dominacji jednego gracza i wykorzystywanie przez niego narzędzi wpływu w jawnie politycznych celach na tle szokującego wzrostu cen gazu w Europie

- powiedział dyrektor generalny OGTSU Siergiej Makogon.

Naftohaz oczekuje sankcji na Gazprom

Wstrzymanie tranzytu rosyjskiego gazu na Węgry przez terytorium Ukrainy skomentował szef ukraińskiego koncernu Naftohaz. "Rosja wykorzystuje gaz, jako broń, dlatego spółki związane z Gazpromem powinny być objęte sankcjami" - oświadczył Jurij Witrenko. Ocenił, że wstrzymanie tranzytu stwarza ogromne zagrożenie dla Ukrainy i Europy. Jednocześnie przypomniał, iż zarówno Niemcy, jak i USA deklarowały gotowość reakcji w razie wykorzystania przez Rosję tranzytu gazu jako broni.

Jurij Witrenko napisał, że w związku z tym oczekuje nałożenia sankcji na spółkę - córkę Gazpromu, która jest operatorem gazociągu Nord Stream 2.

Ukraina rozczarowana umową Węgier z Gazpromem

Rząd w Budapeszcie podpisał 27 września z Gazpromem 15-letnią umowę na dostawy gazu ziemnego. Jak pisaliśmy na Next.gazeta.pl, Gazprom ma dostarczać Węgrom 4,5 mld metrów sześciennych gazu rocznie dwoma szlakami: 3,5 mld metrów sześciennych z południa, przez Serbię, a pozostałe 1 mld - przez Austrię. Nie podano kwoty, za jaką zakupiono rosyjski gaz.

Ukraina jest rozczarowana umową Węgier z Gazpromem. W poniedziałek oficjalnie podpisano ją w Budapeszcie z udziałem szefa węgierskiego MSZ. Kijów będzie chciał, by kontrakt zbadała Komisja Europejska - pisał w oświadczeniu ukraiński MSZ.

Jak czytamy w dokumencie, rosyjsko-węgierska umowa jest "motywowana politycznie i nie ma ekonomicznego uzasadnienia". Jak napisano, "decyzja o umowie została zawarta po to, by zadowolić Kreml i zaszkodzi ona interesom Ukrainy oraz ukraińsko-węgierskim stosunkom".

Zdaniem Ukrainy, Węgrom bardziej się opłaca sprowadzać gaz tranzytem przez Ukrainę. Kijów w odpowiedzi na umowę odwołał mające się odbyć w najbliższych dniach spotkanie międzyrządowej komisji pod przewodnictwem szefów dyplomacji Ukrainy i Węgier. Ponadto Ukraina zwróci się do Komisji Europejskiej o ocenę zgodności umowy z europejskim prawem energetycznym.

Więcej o: