Użytkownicy usług mobilnych, dostarczanych przez firmę Facebook, mają problemy z korzystaniem z nich. Nie działa strona facebook.com, problemy występują także w aplikacji mobilnej, komunikatorach Messenger i WhatsApp oraz na Instagramie.
Z danych udostępnionych przez Downdetector.com wynika, że zgłoszenia użytkowników Facebooka o awarii zaczęły się pojawiać o 17.30 czasu polskiego. Początkowo było to około 2 tysięcy zgłoszeń. Już 20 minut później liczba zgłoszeń wzrosła ponad dziesięciokrotnie - do niemal 29 tysięcy. Awaria dotyczy użytkowników na całym świecie. O problemie donoszą również zagraniczne media, między innymi z Wielkiej Brytanii, Rosji i Indii.
O tym, jak poważna jest awaria, świadczy nie tylko długość jej trwania, ale też to, jak bardzo dotknęła wewnętrzne systemy firmy Facebook.
Przedstawiciele Facebooka pół godziny po początku awarii pisali o tym, że "niektóre osoby mają problemy z dostępem do naszych aplikacji i produktów" i "pracują nad jak najszybszym przywróceniem normalnego stanu". Jednak wczesnym wieczorem polskiego czasu - gdy w USA zaczynał się dzień pracy - zaczęły też pojawiać się informacje o tym, jak awaria dotyka pracowników. Według doniesień nie działają wewnętrzne systemy komunikacji, a nawet karty wstępu do biur.
Cytowany przez dziennikarza Philipa Crowthera anonimowy pracownik Facebooka powiedział, że w firmie panuje "chaos" przez to, że padły też wewnętrzne systemy. Zamiast korzystać ze specjalnego komunikatora, pracownicy piszą do siebie maile lub wysyłają SMS-y.
Pojawiły się też doniesienia o pracownikach, którzy nie mogą wejść do biura (lub z niego wyjść), bo nie działają identyfikatory.
Tymczasem wiele osób korzystających z sieci przeniosło się na (działającego) Twittera.